Volkswagen sprzedaje najczystsze turbodiesle w Europie

Rok po ujawnieniu skandalu Dieselgate, organizacja pozarządowa The European Transport & Environment Commcission opublikowała wyniki badań przeprowadzonych na 29 milionach aut z silnikami wysokoprężnymi.
Wzięto pod uwagę rzeczywistą emisję tlenku azotu i zestawiono ze standardami Euro 6 dla turbodiesli. Rezultaty są zdumiewające. Okazuje się, że Volkswagen sprzedaje samochody z najczystszymi silnikami wysokoprężnymi w Europie, co wcale nie kłóci się ze skandalem Dieselgate. W rzeczywistości jednostki te wciąż emitują średnio dwa razy więcej niebezpiecznych substancji do atmosfery niż standardy na to pozwalają. Skoro tak, to jakimi wynikami może pochwalić się konkurencja?
Silniki turbodiesla Fiata i Suzuki przekraczają normy piętnastokrotnie! Alians Renault-Nissan zajął drugie miejsce od końca, a Opel-Vauxhall – trzecie. Z kolei na szczycie, za Volkswagenem, uplasowały się Seat i Skoda, przed Audi, BMW-Mini i Mazdą.
Zdaniem komisji, około 29 milionów aut osobowych i vanów napędzanych turbodieslami zostało zaklasyfikowanych jako „brudne”. To oznacza, że jedynie co czwarty samochód z silnikiem wysokoprężnym zarejestrowany na terenie Europy na przestrzeni ostatnich 5 lat przekraczał normę emisji tlenku azotu trzykrotnie.
Najgorzej sytuacja wygląda na francuskich drogach, gdzie jeździ około 5,5 miliona aut z „brudnymi” turbodieslami. Nieznacznie lepiej jest w Niemczech – 5,3 miliona. Na trzecim miejscu uplasowała się Wielka Brytania z wynikiem 4,3 miliona, a na czwartym Włochy z liczbą 3,1 miliona. Zarówno Hiszpania i Belgia miały mniej niż dwa miliony emitujących niebezpieczne substancje do atmosfery samochodów z silnikami turbodiesla.
Warto odnotować, że do grona tych „brudnych jednostek wysokoprężnych” zaliczają się pojazdy, które powinny spełniać normy emisji Euro 5 oraz 6, a w rzeczywistości przekraczają dopuszczone regulacje.
Greg Archer reprezentujący organizację Transport & Environment jest zdania, że Europa powinna powołać do życia nową jednostkę, sprawującą kontrolę nad koncernami motoryzacyjnymi. Obecnie rządy poszczególnych krajów robią wszystko, by chronić lokalne firmy.
Oceń artykuł