Wielki pożar trawił niebo przez trzy dni i trzy noce. Czym był tajemniczy fenomen?

W marcu 1582 roku cały świat pogrążył się w apokaliptycznej poświacie. Jak wspominali ówcześni kronikarze - wielki pożar trawił niebo przez trzy dni i trzy noce. Czym był ten tajemniczy fenomen i czy może się powtórzyć?
Między 6 a 8 marca 1582 roku "wszystkie części nieba stanęły w ognistych płomieniach". Autor XVI-wiecznej portugalskiej kroniki, Pero Ruiz Soares z przerażeniem pisał, że "nikt nie pamiętał, by wcześniej widział coś podobnego".
Niebo stanęło w płomieniach
Krwawe niebo musiało mocno przerazić żyjących w tym czasie ludzi. Większość była zdania, że oto właśnie są świadkami czasów ostatecznych.
O północy nad zamkiem wzniosły się wielkie ogniste płomienie, które były straszne i przerażające. Następnego dnia stało się to samo o tej samej godzinie, ale nie było to tak wielkie i przerażające. Wszyscy udali się na wieś, aby zobaczyć ten wspaniały znak.
- pisał Soares.
Jednak jak ujawniły współczesne badania, fenomen wspominało wielu kronikarzy. Odnotowano go w Japonii, Niemczech i dziesiątkach innych miast w Europie i Azji. Co było przyczyną tego fascynującego zjawiska?
Eksperci z Cornell University przedstawili teorię, która mogłaby tłumaczyć trzy dni i trzy noce krwawego nieba. Ich zdaniem między 6 a 8 marca 1582 roku nad Ziemią pojawiła się niezwykle intensywna i rozlega burza geomagnetyczna, której wynikiem była krwawa zorza. Zjawisko było na tyle silne, że odnotowano je niemal na całej Ziemi. Po wnikliwej analizie starych kronik naukowcy dowiedli, że tajemnicze zjawisko widoczne było także blisko równika, co zdarza się niezwykle rzadko.
Nie pierwszy taki przypadek w historii
Bardzo podobne zdarzenie miało miejsce w między 28 sierpnia a 2 września 1859. Obserwowano wtedy liczne plamy na Słońcu. Tuż po jedenastej 1 września angielski astronom-amator Richard Christopher Carrington zaobserwował rozbłysk, który, jak wiadomo z badań współczesnych, utworzył wówczas koronalny wyrzut masy (CME). Obłok dotarł do Ziemi już po 18 godzinach, gdy zazwyczaj czas ten wynosi 3–4 dni.
Zaobserwowana przez Carringtona burza słoneczna była przyczyną jednej z najbardziej intensywnych burz magnetycznych w historii Ziemi. Zaburzenia ziemskiego magnetyzmu były tak ogromne, że spowodowały awarie sieci telegraficznych w całej Europie i Ameryce Północnej. Odnotowano także kilka przypadków zapalania się papieru w telegrafach od iskier. Również mimo odłączenia baterii, indukowany prąd był na tyle silny, iż pozwalał na przesyłanie wiadomości przy pomocy telegrafu. Zorza polarna również widoczna była na całym świecie.
Badania nad tym zjawiskiem dostarczyły dowody, iż podobnie intensywne zdarzenia występują średnio raz na 500 lat. Zdaniem naukowców szanse na wystąpienie potężnej burzy słonecznej w ciągu najbliższych 10 lat wynoszą ok. 12 procent.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Cornell University
Zobacz również: Bitwa nad Norymbergą. Jak średniowieczni kronikarze opisywali UFO?
Oceń artykuł