Śmierć kliniczna: Jak wygląda i co znajduje się po drugiej stronie?

Karolina Woźniak
24.01.2019 17:03
łóżko szpitalne|undefined Fot. : shitterstock

Śmierć kliniczna to temat, który dalej wzbudza wiele kontrowersji. Chodzi o związane z tym stanem spotkania z Bogiem lub ze zmarłą rodzinką. Kto przeżył śmierć kliniczną i czym jest ten stan?

Niezależnie od tego, czy wierzymy w Niebo czy nie, są ludzie, którzy zarzekają się, że kiedyś je odwiedzili. Byli tam na chwilę, ale zdążyli spotkać rodzinę, znajomych, a nawet samego Boga. Takie spotkania przeżyli w trakcie śmierci klinicznej. Czym ona jest i kto ze znanych osób jej doświadczył?

Śmierć kliniczna: co to takiego?

Śmierć kliniczna to stan, w którym zanikają widoczne oznaki życia. Serce przestaje bić, ustaje akcja oddechowa i dochodzi do zatrzymania krążenia. Czym zatem różni się śmierć kliniczna od śmierci biologicznej? Tym, że podczas śmierci klinicznej występuje aktywność mózgu. U niektórych pacjentów można nawet przywrócić oznaki życia.

Ustanie pracy serca prowadzi do uszkodzenia narządów, ale przede wszystkim mózgu. Zmiany mogą okazać się nieodwracalne. Przywrócenie oznak życia poprzez reanimacje jest możliwe tylko przez pierwsze 4 minuty od momentu wystąpienia śmierci klinicznej. Zdarzają się jednak wyjątki.

ZOBACZ TEŻ: Trupia farma - przerażający teren badań naukowców. Co się na nim znajduje?

Śmierć kliniczna: znani ludzie, którzy ją przeżyli

Jedną z takich osób jest Sharon Stone, która ujrzała tunel światła i swoich zmarłych znajomych. Jak podaje Dailymail.co.uk, Sharon twierdzi, że wszyscy przyjaciele, których spotkała w Niebie, byli dla niej mili i uprzejmi. Wszystko trwało bardzo krótko, ale aktorka uważa, że to, co widziała było prawdziwe. Później obudziła się w swoim ciele. Przyznała również, że po tej sytuacji, jej życie całkowicie się zmieniło.

Kolejną słynną osobą, która stanęła twarzą w twarz ze śmiercią, jest Slash. Gitarzysta otwarcie mówi o swoich ekscesach i o tym, że zdarzyło mu się parę razy umrzeć. Jednego razu przedawkował heroinę w San Francisco. Artysta opowiada, że do jego hotelowego pokoju o godzinie 5 rano zapukali dilerzy. Mieli ze sobą narkotyk więc Slash, bez chwili zawahania, postanowił wziąć od razu wszystko. Gitarzysta obudził się w szpitalu.

To, że Ozzy Osbourne przeżył śmierć kliniczną, chyba nikogo nie dziwi. Pytanie brzmi, czy jest coś, czego nie doświadczył Król Ciemności? Tutaj Was zaskoczymy! Otóż Ozzy, jakimś cudem, nigdy nie przedawkował narkotyków. Może nie istnieje taka dawka, która powaliłaby tego człowieka? Jednak artysta przeżył bliskie spotkanie ze śmiercią w 2003 roku, kiedy w trakcie jazdy na quadzie po swojej posesji, trafił na wybój i wyskoczył w powietrze, a po upadku maszyna uderzyła w niego, łamiąc mu żebra. Wokalista wpadł w śpiączkę. Ochroniarz rozpoczął resuscytację.

Dave Gahan z zespołu Depeche Mode również wywinął się śmierci. Po wstrzyknięciu "speedbala" (mieszanki kokainy z heroiną) artysta był w stanie śmierci klinicznej przez dwie minuty. Opowiadał później, że czuł, jak jego dusza ucieka z ciała i krzyczy. W biografii wokalisty możemy przeczytać, że sanitariusze nazywali go Kotem. Twierdzili, że wzywano ich do domu muzyka tyle razy, że musiał mieć dziewięć żyć.

Śmierć kliniczna: jak wygląda?

Czy w stanie śmierci klinicznej ludzie widzą anioły, Boga i rodzinę? Tego nie wiemy. Według naukowców to, co widzimy w tym stanie, jest spowodowane zaburzeniami funkcjonowania mózgu, wynikającymi z niedokrwienia kory mózgowej, niedotlenienia czy naruszenia normalnej fizjologii mózgu. Powołując się na Wikipedię, najlepszą skarbnicę wiedzy, czytamy, że szyszynka w stanie śmierci klinicznej może produkować duże ilości silnej substancji psychoaktywnej. Do płynu mózgowo-rdzeniowego uwalniane są endorfiny, które hamują ból i zamiast tego odczuwamy szczęście.

Śmierć kliniczna: straszne historie

Jednak ludzie, którzy byli w stanie śmierci klinicznej, opisywali rzeczy, o których nie mieli prawa wiedzieć. Taką historię przedstawia film oparty na faktach, "Niebo istnieje... naprawdę". W 2003 roku, 4-latek o imieniu Colton, przechodził operację pękniętego wyrostka robaczkowego. W trakcie zabiegu jego serce na chwilę się zatrzymało i chłopczyk przez 4 kolejne dni leżał w śpiączce. Po czterech miesiącach od tamtej sytuacji, Colton opowiedział swoim rodzicom co widział, kiedy był nieprzytomny. Twierdził, że spotkał w Niebie swoje dwie siostry. Jak się okazało, zanim urodził się chłopiec, matka Coltona, Sonja Burpo, była w ciąży, ale poroniła. Dziecko przyznało również, że widziało dziadka. Sęk w tym, że ten zmarł, zanim urodził się chłopczyk.

Innym filmem, który porusza kwestie śmierci klinicznej, ale nie jest oparty na prawdziwej historii, jest "Linia życia" z Julią Roberts, Kieferem Sutherlandem, Kevinem Baconem i Williamem Baldwinem. Studenci medycyny postanawiają sprawdzić, co dzieje się z człowiekiem po śmierci. Przygotowują do tego salę, leki i wyposażenie do reanimacji. Każdy ze studentów przeżywa to na swój własny sposób. Film Joela Schumachera.

NIE PRZEGAP:

Wierzycie w spotkania z Bogiem w stanie śmierci klinicznej?

Karolina Woźniak Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.