Czy zdobywca Oscara, „Kształt wody” Guillermo del Toro to plagiat filmu „Plusk”?

„Kształt wody” Guillermo del Toro to zwycięzca Oscarów 2018. Jednak, niektóre wątki pojawiające się w filmie wydają się dziwnie znajome...
Guillermo del Toro to szanowany reżyser, który od wielu lat udowadnia, że w kinie komercyjnym jest miejsce na dużą dozę autorskiego spojrzenia na film i zaskoczenia widzów nieoczywistymi rozwiązaniami. Podobnie było w przypadku najnowszego dzieła meksykańskiego filmowca zatytułowanego „Kształt wody”. Film z pogranicza fantasy, horroru i science fiction zachwycił widzów na całym świecie. Docenili go również członkowie Akademii Filmowej, honorując „Kształt wody” czterema Oscarami. Jednak na krystalicznie czystej tafli pojawiają się niepokojące wibracje. Kinomani zauważyli bowiem, że film del Toro do złudzenia przypomina hit sprzed wielu lat.
„Kształt wody” i „Plusk” - uderzające podobieństwa
Nie chodzi o „Potwora z Czarnej Laguny”, który był jedną z inspiracji humanoidalnego stwora morskiego, w którym zakochuje się główna bohaterka. Twórcy kanału YouTube Screen Junkies, słynącego między innymi z serii „Honest Trailers”, zauważyli podobieństwo do produkcji Rona Howarda sprzed ponad 30 lat, również opowiadającej o miłości człowieka i morskiego stworzenia rodem z baśni. Mowa oczywiście o filmie „Plusk” z 1984 roku, w którym Allen Bauer grany przez Toma Hanksa zakochuje się w pięknej nieznajomej. W końcu wychodzi na jaw, że Madison, w którą wciela się Daryl Hannah, jest syreną. Bauer musi uratować ukochaną przed naukowcami, którzy umieszczają Madiosn w laboratorium.
Podobieństwa nie kończą się jednak na wątkach fabularnych. Niektóre sceny z „Kształtu wody” można uznać wręcz za odtworzenie fragmentów „Plusku”... Zresztą przekonajcie się sami.
„Kształt wody” to plagiat?
Oczywiście trudno doszukiwać się plagiatu ze strony del Toro. Różnic między obydwoma filmami jest znacznie więcej niż podobieństw, jednak niektóre pomysły wydają się czymś więcej niż jedynie lekką inspiracją. Poza tym to nie pierwszy raz, kiedy ktoś zauważa w najnowszym filmie meksykańskiego reżysera uderzające podobieństwo do dzieła, które powstało znacznie wcześniej. Pod koniec stycznia 2018 roku pisaliśmy, że rodzina pisarza Paula Zindela widzi w scenariuszu „Kształtu wody” plagiat książki „Let Me Hear You Whisper”. Poza tym internauci doszukali się też zbieżności z innym filmem. Chodzi o holenderską krótkometrażówkę „The Space Between Us” w reżyserii Marca S. Nollkaempera. Wydano jednak oficjalne oświadczenie, w którym przekonywano, że del Toro nie ukradł pomysłu Nollkaemperowi. Wręcz przeciwnie. Holenderski filmowiec miał się zainspirować pomysłami, które laureat Oscara przemycał już w „Hellboyu”. Oceńcie sami:
Z drugiej strony w czasach, kiedy tygodniowo w kinach pojawia się co najmniej 5 nowych filmów trudno o oryginalność. Czasem widzowie mają wrażenie, że widzieli już dosłownie wszystko, więc ciężko jest wpaść na coś, co całkowicie różni się od dzieł, które postały dekady temu. Siłą rzeczy niektóre motywy będą się potarzać. „Kształt wody” odniósł spektakularny sukces i raczej żadne oskarżenie o plagiat nie strąć go z piedestału.
Oceń artykuł