Björk: Na płytę nagrałam ptaki, które brzmią jak R2-D2 z z „Gwiezdnych wojen”

Fani Björk zdążyli się już przyzwyczaić do futurystycznych brzmień na płytach swojej idolki. Artystka rodem z Islandii zawsze idzie przecież o krok przed innymi. Ostatnie dokonania wokalistki w silnym stopniu inspirowane są nowoczesnymi technologiami, co przekładało się nie tylko na muzykę, ale i sposób wydania.

„Biophilia” z 2011 roku była pierwszym w historii albumem muzycznym, wydanym w formie aplikacji mobilnej, dostępnej do pobrania za darmo. Z kolei najnowsza płyta Björk, „Utopia” inspirowana jest w warstwie tekstowej aplikacją randkową Tinder. Co więcej, do jej cyfrowej wersji dołączone będzie 100 sztuk kryptowaluty Audiocoin.

Wokalistka zadbała jednak o to, by technologia nie zdominowała w całości nowej płyty. W ramach kontrastu dla technologicznej otoczki wzbogaciła jej brzmienie o odgłosy… ptaków.

Niektóre z nich nagrywaliśmy w Islandii. Mam chatkę nad jeziorem, mieszka tam parka nurów czarnoszyich [gatunek ptaka wodnego]. Są naprawdę piękne i duże. Musiały znaleźć się na albumie.

Wykorzystałam też winylowy album z muzyką z Wenezueli, nagrany w latach 70 [[Hekura –„Yanomamo Shamanism From Southern Venezuela”]. Są tam odgłosy wenezuelskich ptaków. Ptaki tam brzmią zupełnie inaczej – jak R2D2 albo techno.

R2-D2 to słynny robot (czy poprawniej mówiąc, droid) z sagi George’a Lucasa „Gwiezdne wojny”. Jako jedyny obok C-3PO bohater pojawia się we wszystkich jej filmach. Jego cechą charakterystyczną są piszczące odgłosy. Piip, piiiip!

Ptak-R2D2  nie jedyny interesujący fruwający gość, który zaśpiewał na nowym krążku Islandki. Z innym związana jest tajemnicza, indiańska legenda.

Na początku utworu „The Gate” słychać odgłosy ptaków, które Wenezuelczycy uważają za duchy płodów. Wierzą, że jeśli rodzi się martwy noworodek albo dziecko umiera w bardzo młodym wieku, to jego dusza idzie do dżungli i wydaje takie dźwięki.

Album „Utopia” ukaże się 24 listopada 2017.