Dlaczego na Narodowym jest słaba akustyka? Realizator dźwięku tłumaczy: "To jest polska choroba"

Na PGE Narodowym odbywają się największe imprezy sportowe oraz muzyczne. W tym roku na stadionie zagrali m.in. Rammstein, Coldplay, Guns N' Roses, Iron Maiden czy Sting i oczywiście w planach są już kolejne koncerty. Wiele osób narzeka na akustykę obiektu i niektórzy nawet nie chcą iść na koncerty organizowane na PGE Narodowym właśnie przez złe nagłośnienie.

Polecamy

Iron Maiden zagrał w Warszawie [RELACJA + GALERIA]

Dlaczego na Narodowym jest zła akustyka? Realizator dźwięku tłumaczy: "To jest polska choroba"

Mirosław Michalak, realizator dźwięku, w rozmowie z Gazeta.pl wyjaśnia, że problemy z nagłośnieniem wynikają ze złej akustyki PGE Narodowy:

Nawet jeśli mielibyśmy najlepsze na świecie głośniki, to jeżeli włożymy je do wiadra, będą brzmieć jak z wiadra. System tu w żaden sposób nie pomoże. (…) Stadion Narodowy nie został zaprojektowany pod wydarzenia dźwiękowe i jest kompletnie nieprzygotowany do grania. Jest w nim pełno betonu, plastiku i szkła – to wszystko odbija dźwięk, który się kotłuje i kumuluje. Do tego łukowe kształty, tak charakterystyczne dla stadionów, też nie są korzystne dla akustyki miejsca. Bo tak jak dzieje się w zwierciadle, dają efekt soczewki. To powoduje, że mamy ogniska, w których skupia się najwięcej odbitego dźwięku. A betonoza narodowego dodatkowo to kumuluje.

Polecamy

Ile wydajemy na koncerty? Bilety na rockowe występy są najdroższe

Realizator tłumaczy, że każdy schodek czy kondygnacja trybuny odbija dźwięk, a nie go absorbuje. Tym samym im jest więcej odbić, tym dłuższy czas pogłosu i więcej odbitego dźwięku.

Czy jest zatem sposób, by polepszyć akustykę obiektu? Michalak zna rozwiązanie, ale jest to spory koszt:

Porządne wytłumienie tego to tak ogromna inwestycja, że nie wiem, czy ktokolwiek byłby w stanie to udźwignąć. To jakbyśmy chcieli zaaranżować na nowo całe wnętrze: tkaniny, podłogi, ściany, wykończenia, podsufitki. Pod kątem akustycznym, to wszystko trzeba by położyć od zera, bo potrzebne są do tego odpowiednie materiały dźwiękochłonne.

Realizator dźwięku zdradził, że zła akustyka to "polska choroba", bo obiekty często są projektowane przez osoby, które nie konsultują tego z branżą dźwiękową.