Zespół syna Jamesa Hetfielda twierdzi, że rock wcale nie umarł, tylko wróci w innej formie

Rock żyje i ma się nawet dobrze - takiego zdania są panowie z zespołu Bastardane, czyli grupy założonej przez m.in. Castora Hetfielda.
Syn Hetfielda o kondycji rocka - możesz schrzanić, ale i tak masz ubaw
Castor Hetfield, czyli perkusista Bastardane (a prywatnie syn całkiem popularnego muzyka Jamesa Hetfielda) oraz jego kumpel, gitarzysta Ethan Sirotzki niedawno nie zgodzili się ze słynnym powiedzeniem Gene'a Simmonsa z KISS, który stwierdził niedawno, że "rock umarł".
Wręcz przeciwnie - podczas Mike Nelson Show, Sirotzki stwierdził, że słowa legendarnego muzyka to "g*wno prawda", a rock definitywnie wróci do łask, tylko w nieco innej formie i wydaniu:
Kłamie. To g*wno prawda. Wróci, ale będzie znacznie inny. Moim zdaniem to nie będzie tak, że wrócimy do lat 80. i 90. Prędzej ludzie się tym zainspirują i stworzą coś nowego i ekscytującego. Plus koncerty są ważne - tu nie ma gościa z laptopem i mikrofonem. Nie zamierzam hejtować takiej muzyki, ale koncerty? Co jest w tym ekscytującego? Co chcesz zobaczyć na scenie?
Hetfield dodał, że zgadza się z gitarzystą:
Są ludzie, którzy przychodzili do nas po koncercie i mówili: "nigdy wcześniej nie widziałem takiej imprezy". To jest spektakl. Myślę, że ludziom będzie brakowało takiego spektaklu, żywej muzyki. Plus - to się lepiej ogląda. Więcej się dzieje i jest bardziej intensywnie. Plus możesz coś schrzanić. Zagrać złą nutę na gitarze, nie trafić w talerz, zafałszować, ale i tak się dobrze bawić. Komputer tego nie zrobi.
Poniżej możecie zobaczyć cały wywiad z młodą grupą:
Oceń artykuł