Till Lindemann oskarżony o molestowanie. Fanka twierdzi, że została odurzona
24-latka twierdzi, że trafiła na backstage, gdzie Till Lindemann miał jej coś dosypać do drinka.
Pewna kobieta, która wybrała się na koncert Rammsteina na Litwie twierdzi, że wokalista formacji odurzył ją substancją psychotropową i stosował wobec niej przemoc. Zespół wszystkiemu zaprzecza, a kobieta nie odpuszcza twierdząc, że jest głosem wielu ofiar, które nie powinny być uciszone.
Till Lindemann oskarżony o molestowanie. Fanka twierdzi, że została odurzona
Jak informuje "Bild" na koncercie Rammsteina 22 maja w Wilnie była obecna 24-letnia Shelby Lynn z Irlandii, która zarzuciła wokaliście zespołu molestowanie. Kobieta opowiedziała, że razem z innymi dziewczynami została zaproszona po koncercie na backstage. Till Lindemann rozlewał tequilę. Jak cytuje muzyka.interia.pl w artykule "Bild" pojawił się opis całej sytuacji:
W przerwie koncertu została zaprowadzona przez pracownika do małego pokoju, gdzie miała spotkać się z wokalistą. Powiedziała jednak, że kilka razy wcześniej dawała jasno do zrozumienia, iż nie chce kontaktów seksualnych. Zapewniono ją, że spotkanie ma dotyczyć czegoś innego.
Kobieta opowiedziała, że odmowa seksu miała mocno rozwścieczyć Lindemanna. Na drugi dzień 24-latka zauważyła na swoim ciele siniaki, które mogły świadczyć o tym, że ktoś ją mocno uścisnął. Kobieta nie pamięta dokładnie co się wydarzyło, twierdzi, że coś jej dosypano do trunku, o czym miały świadczyć takie objawy, jak zaburzenia rytmu serca, nudności i dreszcze. Jednocześnie zaprzeczyła, by miało dojść do gwałtu. Shelby na Twitterze napisała, że "nie da się uciszyć i będzie głosem wielu ofiar".
Zespół w swoich social mediach zaprzeczył, by doszło do sytuacji opisywanej przez kobietę.
W odniesieniu do zarzutów krążących w Internecie na temat Wilna, możemy wykluczyć, że rzekome zdarzenie miało miejsce w naszym środowisku. Nie wiemy o żadnych oficjalnych dochodzeniach w tej sprawie.
Oceń artykuł
