Paczki z AliExpress z doliczonym VAT-em oraz wysokimi opłatami za doliczenie VAT-u

Oddział Celno-Pocztowy w Lublinie działa pełną parą i nakłada VAT na przesyłki z AliExpress. Okazało się jednak, że adresaci clonych przesyłek muszą płacić o wiele więcej, niż tylko 23% podatku od wartości dodanej.
Już samo dodawanie VAT-u do wartości zakupów dokonywanych w Chinach znacznie zmniejsza atrakcyjność dokonywanych tam zakupów. Jak pokazują dane ze Szwecji, po wprowadzeniu opodatkowania liczba paczek docierających każdego dnia do tego kraju z chińskich sklepów internetowych spadła o 90%.
W Polsce przez długi czas na paczki z AliExpress patrzono przez palce – według nieoficjalnych informacji, w naszym interesie narodowym było odpuszczenie sobie nakładania opłat na zakupy z Chin w imię wypracowywania sobie dobrego miejsca w tworzonym „nowym jedwabnym szlaku”.
Zobacz także: Nie tylko AliExpress – w sieci aż roi się od alternatyw [LISTA PODOBNYCH STRON]
W sprawie interweniowało jednak Allegro, które zaczęło obawiać się rosnącej konkurencji ze strony chińskich sklepów internetowych, oferujących produkty w znacznie niższych cenach właśnie ze względu na funkcjonowanie poza zainteresowaniami polskiego fiskusa.
AliExpress nieuczciwą konkurencją dla polskich sprzedawców
Paweł Klimiuk, dyrektor komunikacji korporacyjnej w Allegro, określił AliExpress (i inne chińskie sklepy online) mianem nieuczciwej konkurencji, powołując się na głosy sprzedawców handlujących na największej polskiej platformie e-commerce.
Ponoszą wszystkie przewidziane prawem daniny publiczne, w tym cła i podatki, jednocześnie zmagając się ze zjawiskiem nabywania produktów poza UE, głównie w Chinach, sprowadzania ich w przesyłkach listowych bez uiszczenia VAT. Ich zdaniem to zwyczajnie nie fair i trudno się z taką opinią nie zgodzić.
Taka argumentacja przekonała rządzących, którzy ostatecznie wprowadzili nowe prawo i zobowiązali Pocztę Polską do pobierania opłat.
Ta według nieoficjalnych informacji początkowo wzbraniała się przed nakładanymi obowiązkami, zauważając, że koszta pozyskiwania opłat dla fiskusa znacznie przewyższą wartość pobieranych podatków.
Plotkom szybko zaprzeczono w komunikacie, jaki redakcja Antyradio.pl otrzymała od Poczty Polskiej.
Nie jest prawdą, iż Poczta Polska nie chce zmian w zakresie uszczelnienia poboru podatku VAT od przesyłek wchodzących do obrotu celnego Polski i UE.
Paczki z AliExpress z doliczonym VAT-em oraz opłatami Poczty Polskiej
Czy oznacza to, że poczta pogodziła się z koniecznością dźwigania ciężarów finansowych walki z zakupami dokonywanymi w chińskich sklepach internetowych? Nie do końca, o czym można się przekonać zapoznając z cennikiem, jaki został opublikowany 15 października 2018 w internecie.
Jak widać, Poczta Polska nie mijała się z prawdą informując o tym, że koszta poboru podatku będą znacznie wyższe, niż jego wartość – problem rozwiązano, przerzucając je na odbiorców paczki.
Za „przedstawienie do kontroli celnej nadesłanych z zagranicy przesyłek” wystawiany jest rachunek na 8,50 zł. „Przesłanie adresatowi dowodu odprawy celnej” kosztuje 6 zł, zaś „ Pobranie od klienta należności celnych i podatkowych oraz przekazanie ich na rachunek urzędu celnego” wyceniono na 3,40 zł.
Opłatami tymi obciążany jest adresat przesyłki, co w dużej części przypadków może oznaczać, że wynagrodzenie dla poczty może przewyższać wartość zamówionego produktu (nawet z doliczonym VAT-em).
Poczta Polska informuje, że jest to jak najbardziej naturalna sytuacja:
Decyzje o rewizji celnej przesyłek oraz o wymierzeniu należności celnych i podatkowych są w gestii funkcjonariuszy celnych, jednak Poczta Polska wykonuje na rzecz kontroli celnej szereg czynności (m.in. otwiera przesyłki na żądanie organu celnego, okazuje ich zawartość do kontroli celnej, a następnie dokonuje zapakowania i zabezpieczenia przesyłki po zakończeniu czynności rewizji, wysyła w imieniu urzędu celnego zawiadomienie do klienta o konieczności dopełnienia formalności celnych związanych z odprawą celną przesyłki itd., czynności związane z obsługą dokumentów odprawy celnej), za które, zgodnie z przepisami Światowej Konwencji Pocztowej, ma prawo pobierać specjalną opłatę.
Wygląda na to, że zakupy z Chin przestały się opłacać – gadżety, które do tej pory kupowało się za grosze, po przejściu przez ręce Poczty Polskiej kosztują kilkadziesiąt złotych drożej.
Oceń artykuł