Animowany Batman uważa Afflecka za najlepszego Bruce'a Wayne'a

Ben Affleck od jakiegoś czasu nosi na piersi logo z nietoperzem. Dla wielu jest on najlepiej dobranym aktorem do roli Batmana. Do tej grupy należy Kevin Conroy, który od wielu lat podkłada głos pod Mrocznego Rycerza.
Kevin Conroy, od ponad 20 lat podkłada głos pod Batmana w filmach i serialach animowanych oraz grach wideo. Wielu fanów superbohatera nie wyobraża sobie, żeby Mroczny Rycerz mógł brzmieć inaczej. Trudno podczas czytania jakiegokolwiek komiksu z Batmanem, nie słyszeć w głowie charakterystycznego tembru. Aktor udzielił wywiadu serwisowi Comic Book Resources, w którym przybliżył kulisy ostatniego filmu „Batman and Harley Quinn”. Conroy został zapytany, czy oglądał filmowe interpretacje Batmana i czy ma swojego ulubionego odtwórcę superbohatera. Nie obyło się bez żartów.
Są jacyś inni Batmani? Nigdy o żadnym nie słyszałem (śmiech). Tak, widziałem ich. Zawsze myślałem, że to dziwne, że Warner Bros. nie powierzyło marki jednemu aktorowi, kiedy zaczęli robić filmy. Można sobie założyć, że obsadzą Batmana, a on będzie miał na barkach całą markę. Ale wtedy zobaczyłem innych - Michaela Keatona, Vala Kilmera i Christiana Bale'a - każdy zupełnie inny. To było całkiem sprytne, ponieważ każdy aktor grał go odmiennie. I bardzo mi się spodobało oglądanie tych różnych prób. Myślę, że niektórzy dodali coś więcej do postaci Bruce'a niż Batmana, a niektórzy więcej do Batmana, niż Bruce'a. Uważam, że Ben Affleck prawdopodobnie jest najlepszym połączeniem tych dwóch podejść. Jest naprawdę bardzo dobrym Bruce’em Wayne’em i naprawdę dobrym Batmanem.
Sam Ben Affleck uważa, że możliwość wcielenia się w Batmana to najlepsze, co spotkało go w życiu. Wyraził to dobitnie na Comic Conie w San Diego. Wieloletni Batman wypowiedział się również o Jokerze. W serialu animowanym swojego głosu tej postaci użyczał Mark Hamill, czyli Luke Skywalker z „Gwiezdnych wojen”.
Kiedy Mark Hamill grał Jokera, pomyślałem: „O mój Boże! Ten gość jest szalony i genialny”. Zakochałem się w nim, ponieważ jest najlepszy. A wtedy zobaczyłem Jokera w wykonaniu Heatha Ledgera i mój Boże, to był zupełnie inny rodzaj szaleństwa. Nie lepszy niż Marka. Po prostu był szalony w inny sposób i to było świetne. Potem Troy Baker stworzył własną wersję, która też jest świetna. Naprwdę lubię oglądac innych aktorów w tej samej roli. To jest fajne. I nie sądzę, że tak naprawdę można ocenić, że jeden jest lepszy od drugiego. Są inni!
Dziwnym trafem Conroy nie wspomniał o Jokerze Jareda Leto. Czyżby nie przypadł mu do gustu? Też uważacie, że Affleck jest najlepszym filmowym Batmanem?
Oceń artykuł