Carrie Fisher powróci w "Star Wars IX". Brat aktorki zapowiedział dużą rolę księżniczki Lei

W grudniu 2018 roku minęła druga rocznica śmierci Carrie Fisher. Jej odejście było ogromnym ciosem dla wszystkich fanów "Gwiezdnych Wojen". Śmierć aktorki nie przeszkodziła jednak twórcom kosmicznej sagi w wykorzystaniu nagranych za wczasu scen do "Ostatnich Jedi" i pokazania prawdziwej potęgi Lei. O tym, że Fisher pośmiertnie wystąpi we wciąż niezatytułowanym IX epizodzie "Star Wars" wiadomo od dawna. Po raz pierwszy jednak rzucono więcej światła na jej powrót na duży ekran. 

"Gwiezdne Wojny IX" - księżniczka Leia powróci w nowym epizodzie

Obecnie wciąż trwają prace nad zwieńczeniem nowej trylogii "Star Wars" w reżyserii J.J. Abramsa. Na razie o filmie wiadomo bardzo mało. Co jakiś czas pojawiają się plotki, które z czasem okazują się prawdziwe, ale twórcy wolą trzymać szczegóły w tajemnicy. Brat aktorki - Todd Fisher, postanowił jednak zdradzić co nieco na temat "Gwiezdnych Wojen IX". W programie "Good Mornig America" opowiedział o tym, że księżniczka Leia nie tylko ponownie pojawi się na ekranie, ale wystąpi w wielu scenach, pchając fabułę filmu do przodu. 

Jest bardzo wiele minut materiału. Nie chodzi mi o jakieś ścinki. To jest niewykorzystana, nowa treść, którą można wpleść w fabułę filmu. To da wszystkim wielkiego kopa. Całość będzie wyglądać, jakby to było zaplanowane. Jakby było nagrane wczoraj.  

Fisher nie mógł zdradzić szczegółów, ale zapewnił, że fani marki będą podekscytowani tym, co zobaczą w kinach. Generał Organa jest jedną z nielicznych przedstawicieli Ruchu Oporu, którzy przeżyli ostatnie spotkanie z Najwyższym Porządkiem. Do tej pory wykazała się jako doskonały strateg i przywódczyni. Jaką rolę odegra w finale nowej trylogii?

"Gwiezdne Wojny IX" - kiedy premiera?

Na razie musimy uzbroić się w cierpliwość. Do premiery został prawie rok, więc cała gorączka związana z "Gwiezdnymi Wojnami" dopiero przed nami. Premierę filmu zaplanowano na 19 grudnia 2019 roku.