Ezra Miller zgłosi się na terapię z powodu "skomplikowanych problemów psychologicznych"

Aktor przez kilka ostatnich miesięcy był "bohaterem" wielu negatywnych nagłówków i pogłosek. Teraz nareszcie zabrał głos w sprawie i wyjaśnił, że rozpoczął terapię.
Ezra Miller udał się na terapię i wydał oświadczenie
Po serii aresztowań i innych niecodziennych sytuacji, Ezra Miller poinformował w oficjalnym oświadczeniu, że rozpoczął terapię, która ma na celu "pomóc mu w poradzeniu sobie ze skomplikowanymi problemami dotyczącymi zdrowia psychicznego".
Jak czytamy w informacji od Millera, ten ma oczywiście świadomość tego, co zrobił i dodał, że "przechodził przez okres bardzo intensywnego kryzysu", co doprowadziło do wielu opisywanych wcześniej sytuacji. Aktor następnie przeprosił wszystkich, których "przeraził i zdenerwował swoim zachowaniem".
Na zakończenie dodał, że jest oddany terapii i "zaangażowany w zrobienie wszystkiego", co pozwoli mu na "powrót do zdrowego, bezpiecznego i produktywnego życia".
Na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy, Miller został aresztowany trzykrotnie - dwa razy na Hawajach za zakłócanie spokoju oraz napad z rękoczynami, a na początku sierpnia zatrzymano go za włamanie i kradzież kilku butelek alkoholu w Vermont.
Osoby bliskie aktorowi opowiadały również, że Miller podobno nie rozstawał się przez ostatni czas ze swoją kamizelką kuloodporną i nosił też przy sobie pistolet, a niektórzy partnerzy seksualni aktora porównali go do "przywódcy sekty". Gwiazdor "Flasha" miał również zarządzać nielegalną farmą marihuany, aczkolwiek te pogłoski nie zostały na razie potwierdzone.
Wszystkie te negatywne nagłówki i wydarzenia sprawiły, że film "Flash" został zagrożony. Jak podaje The Hollywood Reporter, Warner Bros. Discovery postanowiło przygotować kilka scenariuszów przed premierą filmu - ten najjaśniejszy zakłada, że Miller udaje się na terapię, zmienia swoje postępowanie, a potem promuje film w bardzo małym stopniu.
Jeżeli jego sytuacja się jednak nie poprawi, to twórcy zrezygnują z jego usług, pominą go w marketingu, a w ostateczności skasują film. Wygląda więc na to, że piłeczka jest teraz po stronie Ezry Millera.
Oceń artykuł