Jason Statham zdradził, czego boi się Dwayne "The Rock" Johnson

Do kin wszedł film "Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw". W rolach głównych wystąpili Jason Statham i Dwayne Johnson. Pierwszy z gwiazdorów kin akcji postanowił zażartować z kolegi z planu.
Słynna seria "Szybcy i wściekli" doczekała się pierwszego spin-offu. Film "Hobbs i Shaw" opowiada o tytułowych bohaterach, w których wcielili się Dwayne Johnson i Jason Statham. Akcja filmu Davida Leitcha opiera się na sojuszu, który muszą zawrzeć dawni wrogowie, by pokonać wspólne zagrożenie - obdarzonego supermocami Brixtona, granego przez Idrisa Elbę. Okazuje się, że relacja pomiędzy Lukiem Hobbsem i Deckardem Shawem przypomina nieco znajomość odgrywających ich aktorów.
"Hobbs i Shaw" - czego boi się Dwayne "The Rock" Johnson?
W związku z premierą filmu gwiazdy "Hobbsa i Shawa" promują go na różne sposoby. Jednym z nich są wywiady. Statham w rozmowie z Total Film postanowił wyjawić mroczne sekrety swojego kolegi z planu. Powiedział między innymi, czego boi się The Rock.
Okazało się, że The Rock wcale nie ma żadnych tatuaży, bo nie lubi igieł. Boi się również wysokości, więc w przypadku każdej sceny kręconej na podwyższeniu, musieliśmy obniżać budynek, bo był naprawdę przerażony. Musieliśmy zbudować specjalny samochód, w którym się mógł zmieścić. Trzeba było nacierać jego biodra masłem, żeby wcisnął się na siedzenie pasażera.
Jak widać, Statham postanowił zakpić sobie z Johnsona, podając absurdalne informacje na jego temat. Zanim The Rock rozpoczął karierę aktorską, był wrestlerem. Już w tamtym okresie jego muskularne ciało było ozdobione tatuażami. Stathama zażartował sobie, że tatuaże w rzeczywistości są namalowane, ponieważ Johnson boi się igieł.
Kolejny dowcip odnosi się do wielu scen z "Hobbsa i Shawa", rozgrywających się na wysokości, które przyprawiały The Rocka o zawrót głowy z powodu akrofobii. Spin-off "Szybkich i wściekłych" nie jest jedynym filmem Johnsona, w których lęk wysokości nie jest wskazany. Wystarczy przypomnieć, chociażby produkcję kina akcji z 2018 roku "Drapacz chmur".
Nie obyło się też bez docinków na temat rozmiarów aktora. Jako były zapaśnik i gwiazdor kina akcji Johnson to naprawdę duży facet. To nie pierwszy tego typu żart Stathama. W innym wywiadzie twierdził, że The Rock nie mógł zmieścić się do samochodu, więc wklejono jego postać za pomocą efektów CGI.
Nic dziwnego, że humor dopisuje Stathamowi. "Hobbs i Shaw" nie tylko zebrał nadzwyczaj pozytywne recenzje, ale również w niespełna tydzień od premiery zarobił już bardzo dużo pieniędzy. Jak podaje serwis Boxofficemojo, produkcja ma już na koncie prawie 75 milionów dolarów. Wynik dotyczy jedynie Stanów Zjednoczonych. Biorąc pod uwagę wyniki finansowe z pozostałych krajów świata, kwota wynosi 119 milionów dolarów.
Film zadebiutował w polskich kinach 2 sierpnia 2019 roku. Za kilka miesięcy zobaczymy dziewiątą część "Szybkich i wściekłych".
Zobacz też: Gwiazdor "Szybkich i wściekłych" cynicznie o "Hobbs i Shaw". Jak konflikt wpłynie na serię?
Oceń artykuł