Które filmy przyniosły największe straty? Oto 5 największych przegranych tego roku
Nie każdy film okazuje się być sukcesem na miarę "Avengers: Endgame", "Króla Lwa", czy chociaż "Aquamana". Przyjrzyjmy się największym porażkom finansowym 2019 roku.
Minęliśmy już połowę sierpnia, co oznacza że zbliża się koniec lata i zakończenie premier blockbusterów. Czy tegoroczna letnia susza była spowodowana wielkimi premierami na początku roku ("Kapitan Marvel" i "Avengers: Endgame")? Prawdopodobnie tak. Ale ich sukces na pewno miało wpływ na wyniki finansowe innych filmów - w końcu czas na chodzenie do kina jest ograniczony i wiele osób wybiera się na seans np. raz w miesiącu albo raz na 2 miesiące.
Największe filmowe porażki finansowe 2019 roku
Na wynik finansowy filmu ma wpływ jednak zdecydowanie więcej czynników, niż obecność innych hitów w kinach. Jednym z największych jest definitywnie poziom artystyczny tego filmu. Dlatego też w 2019 roku do ogromnych porażek definitywnie możemy zaliczyć "Hellboya" i "X-Men: Dark Phoenix". Produkcja z Davidem Harbourem w roli głównej miała budżet wynoszący około 50 milionów dolarów, a łącznie zarobiła niecałe 41 milionów dolarów na całym świecie.
"Dark Phoenix" jest natomiast nie tylko najgorzej ocenianą częścią serii "X-Men", ale też przyniosła straty dla studia Fox - produkcja zarobiła około 250 milionów dolarów przy około 200 milionach dolarów budżetu (nie wliczone są w to koszty marketingu). Podobnie tragiczne przychody przyniósł film "The Kitchen" z Melissą McCarthy, Tiffany Haddish oraz Elizabeth Moss. Adaptacja komiksu Vertigo i DC zarobiła jedyne 15 milionów dolarów przy 38 milionach budżetu.
Na liście wielkich przegranych znajdziemy także "Shaft" z Samuelem L. Jacksonem, który zarobił w kinach 21,3 miliona dolarów przy budżecie estymowanym na 30-35 milionów dolarów. Keanu Reeves nie potrafił natomiast uratować filmu "Replicas" - produkcja zarobiła w box-offisie 8 milionów dolarów przy budżecie 30 milionów. Studio wydało również ponad 10 milionów na marketing i reklamy.
Jakie jeszcze produkcje w tym roku okażą się rozczarowaniami? Tego przekonamy się w nadchodzących miesiącach, które przyniosą nam premiery m.in. "Jokera" (październik) oraz "Gwiezdnych wojen: Skywalker. Odrodzenie".
Zobacz także: Ostatnia scena z filmu "Gwiezdne Wojny: Skywalker. odrodzenie" roztopi widzom mózgi
Oceń artykuł
