Martin Scorsese miał nakręcić "Jokera", ale musiał zrezygnować. Co było powodem?

Mimo że Martin Scorsese nie należy do fanów filmów o superbohaterach okazało się, że reżyser miał nakręcić "Jokera".
"Joker" to najnowsza produkcja Todda Philipsa, która weszła na ekrany kin 4 października 2019 roku. Film podbił kina na całym świecie i ustanowił niezły rekord. Okazało się, że obraz zarobił już ponad 900 milionów dolarów. Według analityków produkcja może niebawem przekroczyć barierę miliarda dolarów. Tym samym "Joker" stał się najlepiej zarabiającym filmem z kategorią wiekową R w historii kina. Z najnowszego wywiadu, którego udzielił Martin Scorsese dowiedzieliśmy się, że na początku film miał nakręcić Martin Scorsese.
Martin Scorsese miał nakręcić "Jokera", ale musiał zrezygnować. Co było powodem?
Zaskoczeni? My również. Dotychczas mówiło się o tym, że Scorsese miał zostać producentem "Jokera", ale później oddał tę fuchę Emmie Tillinger Koskoff. Jak podaje Movie Web, to Martin miał być reżyserem dzieła, które odniosło tak ogromny sukces:
Sporo myślałem nad kręceniem "Jokera", całe 4 lata, ale zdecydowałem, że nie będę tego realizować przez brak czasu... Todd powiedział mi wtedy: "Marty, to jest Twoje", ale odpowiedziałem, że nie wiem, czy chcę się tego podejmować. Z powodów osobistych nie chciałem być w to zaangażowany, ale znałem scenariusz bardzo dobrze [...]
Okazuje się również, że Martin zrezygnował z "Jokera" na rzecz "Irlandczyka", którego premiera ma się odbyć 27 listopada 2019 roku. Ostatnio sporo się również mówi o kontynuacji "Jokera". Czy powstanie sequel? Na razie nie ma żadnych konkretnych planów. Tuż po premierze filmu, w jednym z wywiadów Todd Philips przyznał, że gdyby dostał propozycję od Warner Bros. nakręcenia drugiej części "Jokera", prawdopodobnie podjąłby się tego zadania. Jednak wkrótce po tej wypowiedzi zmienił zdanie. Przyznał, że to raczej się nie wydarzy.
Zobacz także: Joaquin Phoenix zaimprowizował jedną z najlepszych scen w "Jokerze"
Oceń artykuł