Jennifer Aniston o nagrywaniu powrotu "Przyjaciół": "to było zaskakująco trudne"

16.09.2021 12:19
Jennifer Aniston o nagrywaniu powrotu "Przyjaciół": "to było zaskakująco trudne" Fot. Invision/Invision/East News

Spotkania po latach potrafią być trudne. Wygląda na to, że właśnie taki był proces nagrywania specjalnego odcinka "Przyjaciół", który zadebiutował kilka miesięcy temu na HBO GO i HBO Max.

Jennifer Aniston nie bawiła się zbyt dobrze podczas nagrywania specjalnego odcinka Przyjaciół?

Ze względu na pandemię, problemy z kontraktami i inne incydenty, planowany specjalny odcinek "Przyjaciół" został opóźniony o prawie rok. Jednak w maju 2021 roku w końcu zadebiutował na platformach HBO GO i HBO Max, zdobywając ogromną oglądalność. Po kilku miesiącach od tego wydarzenia Jennifer Aniston opowiedziała o tym całym procesie, twierdząc, że nie był aż tak przyjemny, jak mogliśmy się tego spodziewać.

Polecamy

Aktorka pojawiła się niedawno w programie Literally! With Rob Lowe, gdzie wyjaśniła, że początkowo odtwórcy głównych ról w ogóle nie chcieli brać udziału w tym projekcie. Do tego przekonał ich producent-reżyser Ben Winston, ale to też nie było proste:

Jego pomysł nam się spodobał, bo nie brzmiał jak coś, co miałoby spłycić, czy jakoś negatywnie wpłynąć na spuściznę tego serialu, który moim zdaniem zakończył się w idealnym miejscu i momencie.

Później okazało się jednak, że wszystko było trudniejszą sprawą, niż początkowo przypuszczali:

Moim zdaniem to było dużo trudniejsze, niż się spodziewaliśmy. Wiesz, początkowo mieliśmy coś w stylu: "O, to będzie powrót do przeszłości". Okazuje się jednak, że to nie jest takie łatwe. Wracamy do przeszłości i wszystko jest identyczne - ten plan zdjęciowy był dosłownie identyczny. Nawet odtworzyli dziurki w szafach i inne takie rzeczy. To wszystko leżało nieużywane od tylu lat. I nagle znowu tam jesteś. A przez 16 lat wszystko się zmieniło u każdego z nas.
Polecamy

Aktorka wyjawiła, że wszyscy zaczęli płakać i to nie do końca ze szczęścia:

To było trochę nostalgiczne, trochę melancholijne... Wiesz, naprawdę dużo się zmieniło. Każdy z nas poszedł inną ścieżką. Dla jednych to było łatwiejsze, dla innych trudniejsze, ale ogólnie to było brutalne i nie mogliśmy się pozbyć tego uczucia. Wszędzie były kamery, a my nie mogliśmy przestać płakać. Był taki moment, że chyba wszyscy płakaliśmy. Może David nie płakał, jego nie złamaliśmy. Ale nawet LeBlanc płakał. Taki twardziel, a i tak był rozbity.

Dlatego raczej nie spodziewajmy się jakiegokolwiek innego powrotu "Przyjaciół" w jakiejkolwiek formie. 

Polecamy
Kamil Kacperski
Kamil Kacperski Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.