Scream Maker i goście na memoriale Dio w Warszawie [RELACJA]

Aleksandra Degórska
19.05.2017 15:20
Scream Maker i goście na memoriale Dio w Warszawie [RELACJA] Fot. Aleksandra Degórska / Antyradio.pl

18 maja 2017 roku wystartował pierwszy koncert z serii występów poświęconych legendarnemu wokaliście. Sprawdźcie, jak było na koncercie.

W świecie metalu istnieją prawdziwi bogowie, którzy są wzorem do naśladowania dla kolejnych pokoleń. Dio jest właśnie taką postacią, o której nie wypada mówić źle. Nie wypada również zbezczeszczać jego muzyczny dorobek. Scream Maker za każdym razem, gdy zapowiada kolejną edycję memoriału Dio podejmuje się trudnego zadania, ale podczas koncertu w Warszawie pokazał, że dosłownie potrafi ożywić muzykę, którą metalowcy nadal kochają.

W warszawskim klubie Proxima nie było przypadkowych ludzi - większość osób miała na sobie koszulki z logo Dio czy Black Sabbath, pojawiły się też reprezentanci chińskich fanów, bo jak wiadomo Scream Maker cieszy się dużą popularnością w Chinach. 

Zespół już wcześniej zapowiedział, że na koncercie wykona w całości materiał z kultowej płyty formacji Dio „Holy Diver” i dotrzymał słowa. Oczywiście nie zabrakło również hitów, które Ronnie nagrał z Rainbow (m.in. „Catch the Rainbow”, „Temple of the King”) czy Black Sabbath („Children of the Sea”, „Neon Knights”, „Mob Rules”) i to właśnie te kompozycje spotkały się z naprawdę dużym aplauzem.

Można było zauważyć, że muzycy z każdym kolejnym numerem coraz bardziej się rozkręcali. Początkowo zmiany muzyków na scenie powodowały dłuższe przerwy między utworami przez co koncert po prostu zwalniał i widz nie mógł się wczuć w klimat show. Jednak całe szczęście po paru numerach artystom udało się skrócić te pauzy do minimum przez co impreza rozkręciła się na dobre. Również sami muzycy poczuli się jak ryby w wodzie i szybko łapali kontakt z fanami heavymetalu. Doszło nawet do tego, że perkusista nie krępował się skoczyć na moment do toalety za potrzebą, o czym poinformował żartobliwie wokalista.

Zobaczcie, jak było podczas tego koncertu:

Na scenie oprócz Scream Makera gościnnie pojawiło się wielu artystów rodzimej sceny heavymetalowej, m.in. Tomasz Trzeszczyński, Piotr Zaleski, Maciej Koczorowski, Adam Bała, Sebastian Pańczyk, Mateusz Grzmiel.

Piorunujące wrażenie zrobił Tomasz Struszczyk z Turbo, jak również Łukasz Drapała, którego publiczność zna z grupy Chemia, a obecnie udziela się on w Chevy. Również Grzesiek Kotyłło, który wykonał m.in. tytułowy kawałek z płyty „Holy Diver” może pochwalić się mocnym głosem, który idealnie sprawdza się w takim repertuarze.

Występ w konsekwencji trwał ponad 3 godziny i część publiczności w pewnym momencie się poddała, bowiem tak długie koncerty w środku tygodnia nie pozwalają wszystkim na to, żeby bawić się na całego. Choć niektórzy wokaliści śpiewali ze ściągi na ręce, albo nie wiedzieli, w którym momencie wejść w utworze to jednak koncert był ciekawą podróżą w czasie pełną mięsistych i potężnych riffów, które można słuchać bez końca.

Aleksandra Degórska Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.