Sting zagrał w Krakowie [RELACJA+GALERIA]

Maciej Koprowicz
13.10.2017 12:17
Sting zagrał w Krakowie [RELACJA+GALERIA] Fot. Romana Makówka/Antyradio.pl

Sting wystąpił w Krakowie. Był to pierwszy występ brytyjskiego wokalisty pod Wawelem, a drugi w Polsce ramach trasy 57th & 9th Tour.

Dwunasty solowy album Stinga, „57th & 9th”, będący zarazem jego pierwszym rockowo-popowym projektem od ponad dziesięciu lat, ukazał się 11 listopada 2016 nakładem A&M/Interscope Records. Sting promował go już w Warszawie pod koniec marca 2017. Towarzysząca płycie trasa, która rozpoczęła się 1 lutego 2017 w kanadyjskim Vancouver, podbija świat, zdobywając entuzjastyczne recenzje fanów i dziennikarzy. 

Gwiazdor zawitał do Europy, obu Ameryk i Azji po czym wrócił na stary kontynent, wyprzedając większość koncertów na pniu. 12 października 2017 wystąpił w Tauron Arena Kraków.

Jako support tego wieczoru wystąpił syn artysty Joe Sumner. 41-letni Joe, podobnie jak jego ojciec, zaczynał karierę jako wokalista i basista grupy Fiction Plane, a dziś tworzy muzykę tylko za pomocą gitary akustycznej i swojego głosu. Już przy pierwszym utworze, „Heading South on the Great North Road”, na scenie pojawił się sam Sting, który dzielnie wspierał syna przez pierwszych kilka minut występu. Chwilę potem okazało się, że Joe całkiem nieźle włada językiem Słowackiego i Mickiewicza. „Zajebiście jest tutaj!” podsumował swój wspólny występ z tatą. Nie da się ukryć, że Joe niezwykle przypomina swojego ojca sprzed kilkudziesięciu lat. Nie tylko wygląda jak „młodszy Sting”, ale rusza się identycznie jak rodzic i ma bardzo podobną barwę głosu.

Zobaczcie jak bardzo Joe przypomina swojego sławnego ojca:

Jako jeden z najbardziej charakterystycznych solowych artystów na świecie Sting otrzymał 10 Grammy Awards, 2 Brit, Złoty Glob, Emmy, cztery nominacje do Oskara (ostatnio za „The Empty Chair” z JIM: The James Foley Story), nominację do TONY, Billboard Magazine’s Century Award oraz MusiCares 2004 Person of the Year. Jest także członkiem Songwriters Hall of Fame i został uhonorowany Kennedy Center Honors w grudniu 2014, a ostatnio otrzymał nagrodę The American Music Award of Merit. W trakcie swojej kariery (solowej oraz jako członek The Police) sprzedał blisko 100 milionów albumów. 

Do tej pory Sting zagrał w Polsce kilkanaście razy i jego występy zawsze były wyprzedane. Nie inaczej było tym razem. Kompozytor, piosenkarz, aktor, autor i działacz społeczny przyciągnął do krakowskiej Tauron Areny kilka pokoleń fanów. Wśród publiczności nie brakowało bowiem młodzieży w towarzystwie rodziców (a często nawet dziadków), nastoletnich fanek, które momentami reagowały wręcz histerycznie oraz osób w mocno podeszłym wieku. 

Pomimo że koncert odbył się w ramach promocji ostatniego krążka artysty, setlista składała się głównie z największych przebojów muzyka, a sporą jej część, bo aż dziewięć piosenek, zajmowały przeboje The Police. Na pierwszy ogień poszło „Synchronicity II”, później kolejno „If I Ever Lose My Faith In You”, „Spirits in the Material World” i „Englishman In New York”, na którym przy już pierwszych taktach fani pokazali co potrafią. Przez moment głośny ryk i gromkie brawa całkowicie zagłuszyły artystę. Kolejny numer z repertuaru The Police , „Every Little Thing She Does Is Magic” rozpalił jeszcze bardziej krakowską publiczność, która chóralnie odśpiewała kolejne refreny. Aby nieco ostudzić emocje, przyszła kolej na „Mad About You”, „Fields of Gold” i „Shape of My Heart”, które mimo wszystko zabrzmiały naprawdę rockowo. 

Po „She's Too Good for Me” oraz „Petrol Head” przyszła kolej na kolejny evergreeny - „Message in a Bottle”, „Walking on the Moon”, „So Lonely”, a także niesamowicie zaaranżowane „Desert Rose”. Na koniec właściwej części koncertu zabrzmiało „Roxanne” pięknie przeplatające się z „Ain't No Sunshine” Billa Withersa. Muzyk bisował aż dwa razy. W pierwszym bisie znalazło się „Next To You”, „I Can't Stop Thinking About You” oraz „Every Breath You Take”, zaś w drugim, na sam koniec „Fragile”.

Między kolejnymi piosenkami Sting praktycznie nie robił przerw i w przeciwieństwie do swojego rozgadanego syna niemal nie zwracał się bezpośrednio do publiczności. Nie przeszkodziło mu to jednak w nawiązaniu z widzami bardzo bliskiego kontaktu. Piosenkarz nie musiał nic mówić, by fani, jak na skinienie czarodziejskiej różdżki, reagowali w odpowiednich momentach. W zasadzie podczas całego występu tylko raz rzucił po polsku „Kraków, kocham jak śpiewacie” i wygłosił nieco dłuższy monolog przedstawiając członków swojego zespołu. 

Artyście towarzyszył trzyosobowy zespół: jego wieloletni gitarzysta Dominic Miller, perkusista Josh Freese oraz gitarzysta Rufus Miller. Grupę wspierał również akordeonista Percy Cardona oraz, jak się można było spodziewać, Joe Sumner, który śpiewał w chórkach i duetach z ojcem. Razem wykonali m.in. utwór Davida Bowiego, „Ashes To Ashes”.

Zobaczcie zdjęcia z koncertu Stinga w Krakowie.

Cała setlista krakowskiego koncertu przedstawiał się następująco:

  1. „Synchronicity II”
  2. „If I Ever Lose My Faith In You”
  3. „Spirits in the Material World”
  4. „Englishman In New York”
  5. „Every Little Thing She Does Is Magic”
  6. „Mad About You”
  7. „Fields Of Gold”
  8. „Shape of My Heart”
  9. „She's Too Good for Me”
  10. „Petrol Head”
  11. „Message In A Bottle”
  12. „Ashes to Ashes" / „50.000”
  13. „Walking on the Moon”
  14. „So Lonely”
  15. „Desert Rose”
  16. „Roxanne" / „Ain't No Sunshine”

Bis:

  1. „Next To You"
  2. „I Can't Stop Thinking About You"
  3. „Every Breath You Take"

Bis II:

  1. „Fragile".
Maciej Koprowicz Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.