8 piosenek zainspirowanych „Hobbitem”

Do kin wchodzi właśnie film „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii” na podstawie powieści J. R. R. Tolkiena. Inni artyści inspirowali się tą książką na długo przed Peterem Jacksonem!
Najbardziej znaną i jednocześnie najbardziej inspirującą powieścią Johna Ronalda Reuela Tolkiena jest oczywiście „Władca Pierścieni”, ale wcześniejsza książka dla dzieci „Hobbit, czyli tam i z powrotem” nie pozostaje w tyle. Udowodnia to nasz krótki przegląd piosenek, które nie powstałaby, gdyby nie opowieść o pewnym śmiałym niziołku.
8. Pink Floyd – The Gnome
Postać gnoma o imieniu Grimble Gromble w piosence z debiutanckiej płyty Pink Floyd „The Piper at the Gates of Dawn” (1967) wiele osób wiąże z Bilbo Bagginsem, który również uwielbiał spokojne życie.
Małe gnomy pozostają w swych domach,
Jedzą, śpią i piją wino.
On wdziewa na siebie szkarłatną tunikę,
Niebiesko-zielony kaptur.
Wygląda całkiem dobrze.
Ponieważ nie wszystkich to przekonuje, utwór ląduje dopiero na 8. miejscu. Czy pokolenia interpretatorów mogą się mylić? Odpowiedź znał tylko Syd Barrett.
7. Led Zeppelin – The Battle of Evermore
Nic nie jest również powiedziane wprost w utworze z 1971 roku z albumu „Led Zeppelin IV”. Niektórych w Tolkienowski świat przenosi już sam dźwięk mandoliny, z którą eksperymentował Jimmy Page, lecz odniesień do Śródziemia jest więcej. „Queen of Light” czy „Dark Lord” skojarzą się od razu fanom twórczości brytyjskiego pisarza. Za „Hobbitem”, a nie samym „Władcą Pierścieni”, przemawia jednak zakończenie piosenki.
Och, tańcz w ciemności nocy, śpiewaj, aż nastanie świt.
Magiczne runy wyryte w złocie przywrócą równowagę.
Przynajmniej słońce świeci, ponure chmury odpływają
Wraz z płomieniami smoka ciemności, światło słońca oślepia jego oczy.
6. Thorinshield – Lonely Mountain Again
Nigdy o tym amerykańskim trio nie słyszeliście? Nic dziwnego – wydali tylko jedną płytę i to w 1967 roku. Rok później inspirujący się Beatlesami psychodelicy wypuścili jeszcze EP-kę i słuch o nich zaginął. Tarcza Thorina i Samotna Góra – o jaśniejsze odwołania do książki „Hobbit, czyli tam i z powrotem” trudno. Zespół Thorinshield z tą piosenką musiał znaleźć się w zestawieniu.
5. Rush – Rivendell
Siedziba Elronda, czyli Ostatni Przyjazny Dom, tak zafascynowała Kanadyjczyków z Rush, że na drugim krążku „Fly by Night” (1975) postanowili poświęcić jej całą piosenkę. Trzeba przyznać, że doskonale udało im się oddać nastrój tego schronienia położonego na granicy Dzikich Krajów.
Promienie słońca tańczą pomiędzy liśćmi
Delikatny wiatr szeleści drzewami
Leżeć w ciepłej trawie
Czuć słońce na twarzy
Elfickie piosenki i niekończącą się noc…
I tak do końca piosenki o zaczarowanym miejscu, którego nie dotyka czas.
4. Hobbit – Two Feet Tall
Zespół powstał się w 1978 roku w Teksasie. Piosenkę nagrał jeszcze w latach 80., jednak ukazała się ona na płycie o tym samym tytule dopiero w 1999 roku.
Niestety nie wiemy, ile muzycy naprawdę mieli wzrostu, za to pewne jest, że od dwóch do trzech stóp i paru cali mierzyły hobbity.
Hobbit dwa lata później wydał jeszcze album „Rockin' the Shire”. Ciekawe, czy tymi utworami rozkręciliby małych mieszkańcom Śródziemia.
3. Black Sabbath – The Wizard
Utwór z debiutanckiej płyty Anglików z 1970 roku opowiada oczywiście o Gandalfie.
Złe siły znikają
Demony się martwią, kiedy czarodziej jest blisko
On przemienia łzy w radość
Wszyscy są szczęśliwi, gdy czarodziej nadchodzi.
Jak zdradził twórca tekstu, Geezer Butler, piosenka ma drugie dno. Jednocześnie upamiętniony w niej został człowiek, który sprzedawał Black Sabbath różne rozweselające mikstury. Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego Gandalf był tak lubiany w Hobbitonie. Na pewno chodziło tylko o fajerwerki?
2. Blind Guardian – The Bard's Song: The Hobbit
Niemcy inspirowali się Tolkienem wielokrotnie. W najbardziej znanej piosence z płyty „Somewhere Far Beyond” z 1992 roku – „The Bard's Song (In the Forest)” – wspominają „pieśni o hobbitach, krasnoludach, ludziach i elfach”, lecz o Bilbie, który ruszył na wschód tak naprawdę jest dopiero kolejny utwór z tego albumu.
Gdzieś tam w oddali
Jest wiele złota
Skarb, który znalazłem
To więcej niż trzeba
Daleko jest wzgórze, do którego zmierzamy…
Kilka lat później Blind Guardian stworzył cały album poświęcony Śródziemiu – „Nightfall in Middle-Earth” (1998). Nie wypada też nie wspomnieć o kompozycji „Lord of the Rings” z 1991 roku.
1. Armia – Zjawy i ludzie
Tolkienowski dorobek Blind Guardian jest naprawdę imponujący, lecz pierwsze miejsce przyznajemy Polakowi. Nawiązania Tomka Budzyńskiego do Tolkiena również nie ograniczają się do jednej piosenki.
Płyta „Pocałunek mongolskiego księcia” z 2003 roku rozpoczyna się słowami wypowiadanymi przez Bilbo Bagginsa na pożegnalnym przyjęciu. Co prawda to już „Władca Pierścieni”, ale niziołek nie wykonałby swojej sztuczki, gdyby nie historia opisana w „Hobbicie”. Autor tekstów wyjaśnia:
Płyta Armii opowiada o ciemnej stronie życia, o tym, co się dzieje po założeniu pierścienia. Idę tym tropem w pierwszym utworze, „Zjawy i ludzie” – pojawiają się różne upiory.
Oczywiście to nie wszystko. Cały pierwszy album Armii z 1988 roku przesycony jest duchowością Tolkienowską. Najbardziej bezpośrednie odwołanie do twórczości brytyjskiego pisarza stanowi instrumentalny utwór „Bombadil w locie”. Tomek Budzyński nie bez przyczyny, posługiwał się w tamtym czasie pseudonimem Tom Bombadil…
0. Drużyna Trzeźwych Hobbitów – Stopy Hobbita
Na koniec bonus, którego nie wypadało nam porównywać z wyżej przedstawionymi utworami. Ta piosenka miażdży wszystko.
Czyż jest Tolkiena lepsiejszy dar nad stopy hobbita kosmate?
Posłuchajcie trzeźwych hobbitów śpiewających o Sauronie w kapciach!
Oceń artykuł