Deep Purple: Jesteśmy jak gang

Roger Glover i Ian Paice w wywiadzie dla serwisu Antyradio.pl opowiedzieli o tworzeniu materiału na najnowszy album „inFinite”, współpracy z producentem Bobem Ezrinem i atmosferze w kapeli.
Album „inFinite” to kolejne studyjne dzieło legendy rocka. Produkcją tego krążka zajął się ponownie Bob Ezrin i tym razem w studiu w Nashville muzykom towarzyszyły kamery. Oprócz nowego studyjnego dzieła fani otrzymali również dokument „From Here To inFinite” pokazujący proces tworzenia płyty.
W specjalnym wywiadzie dla serwisu Antyradio.pl Roger Glover i Ian Paice opowiedzieli o pracy nad tym materiałem zdradzając pewne szczegóły. Kapela niejednokrotnie podkreślała, że jest przede wszystkim instrumentalnym zespołem i muzycy na samym początku razem jammują - w ten sposób powstają nowe utwory. W dokumencie widać, jak artyści improwizują i cały czas zmieniają kolejne warstwy utworu. Kiedy zatem następuje moment, gdy zespół wie, że utwór jest gotowy i nic już nie trzeba w nim zmieniać?
Roger Glover opowiedział co nieco na ten temat:
Zrobiliśmy dwa spotkania na pisanie muzyki - w zasadzie tak to nazywamy, ale my nie piszemy muzyki, pozwalamy, żeby sama „rosła”. W sumie tworzyliśmy wówczas dużo małych fragmentów - ktoś zaczyna coś grać, wszystko nagrywamy, nadajemy roboczy tytuł czy numer i w sumie mamy setki takich materiałów, które potem przesłuchujemy i przebieramy. Gdy coś wygląda obiecująco, wtedy ewoluuje to do kolejnego etapu - pracujemy nad aranżacją. To co widzisz w studiu z Bobem to ostatni etap naszej pracy, podczas której przegląda on to, co zrobiliśmy.
Ian Paice wyznał, że przez 10 lat nagrywał zespół w salach prób i kiedyś zamierza wydać to wideo, jako ciekawy dokument pokazujący jak z jednego pomysłu powstaje coś większego. Glover również podkreśla, że w komponowaniu mają znaczenie drobne elementy, które dodają charakteru numerom:
Na albumie jest utwór „Birds Of Prey”, nad którym pracowaliśmy kilka godzin próbując stworzyć skomplikowany riff. Podczas przerwy na herbatę Ian zapytał mnie, czy nie mam czasem jakiś riffów. Znalazłem moje kilkusekundowe nagranie, jak gram coś w domu - w konsekwencji wykorzystaliśmy ten pomysł. Tak to właśnie się zaczyna - nie ma konkretnej formuły. Zazwyczaj Ian zaczyna grać, reszta dołącza - nagle czujemy ekscytację jammując nad czymś, co nikt z nas nie zna. To jest właśnie magia.
Bob Ezrin stał się praktycznie szóstym członkiem zespołu w momencie, gdy wszedł z muzykami do studia. Czy artyści mieli problem z bezgranicznym zaufaniem producentowi i czy nagrywanie krążków w obecnych czasach sprawia im tyle samo przyjemności co kiedyś - o tym wszystkim opowiedzieli serwisowi Antyradio.pl Roger Glover i Ian Paice:
Basista przyznał również, że po tylu latach muzycy rozumieją się bez słów:
Jesteśmy jak gang - spędzamy razem dużo czasu, podróżujemy, wchodzimy na scenę, razem przeżywamy wzloty i upadki. Jest to cudowne uczucie, nie chciałbym grać solowo, wolę być w zespole - to jest wspaniałe.
Ian Paice jednak zauważa pewne trudności w takiej sytuacji:
To dysfunkcyjna rodzina - w naszym przypadku mamy jednego kolesia z zupełnie innego kraju - Steve jest ze Stanów Zjednoczonych, czterech facetów jest z różnych części Wielkiej Brytanii. Trzeba jedynie pamiętać o tym, że nie musimy być tacy sami - wystarczy razem się spotkać i mieć naprawdę dużo frajdy z tworzenia muzyki - reszta się nie liczy. Możemy dobrze pracować, choć czasami nie rozumiemy siebie.
Najpóźniej do kapeli dołączył Don Airey, który pojawił się na stałe w szeregach kapeli od 2002 roku. Roger Glover opowiedział ciekawą historię dotyczącą pierwszego występu klawiszowca z Deep Purple:
Gdy dawno temu Jon Lord był chory wsparł nas Don Airey, który miał zagrać na paru koncertach - w konsekwencji wystąpił na całej trasie. Podczas pierwszego występu gdzieś w Skandynawii Don był bardzo zdenerwowany, bo miał tylko kilka dni, żeby nauczyć się kawałków z setlisty. Gdy zeszliśmy ze sceny pochwaliliśmy go, a on odpowiedział: „Tak, próbowałem być Johnem Lordem przez jakieś 20 sekund i zdałem sobie sprawę, że muszę być po prostu sobą” - nie mógł powiedzieć lepiej.
W filmie „From Here To inFinite” Airey wyznał, że tworząc najnowszy krążek miał zdecydowanie więcej do powiedzenia. Co natomiast na ten temat sądzą pozostali muzycy?
Zespół przyjedzie do Polski 23 maja 2017 roku do Łodzi oraz 24 maja 2017 do Katowic w ramach trasy The Long Goodbye Tour promując właśnie płytę „inFinite”. Deep Purple ogłosił, że możliwe jest nabycie pakietów VIP - Meet & Greet lub Early Entry.
Oceń artykuł