Gitarzysta Duran Duran jest ciężko chory. Nie pojawił się na wprowadzeniu grupy do Hali Sław

Współzałożyciel Duran Duran, gitarzysta Andy Taylor ma raka prostaty 4 stopnia. Grupa poinformowała o tym podczas wprowadzenia zespołu do Hali Sław Rock and Rolla w Cleveland.
Gitarzysta Duran Duran ma raka prostaty. Nie mógł pojawić się na wprowadzeniu grupy do Hali Sław Rock and Rolla
Jak podaje Deadline, 61-letni Andy Taylor, gitarzysta Duran Duran, nie mógł pojawić się na scenie, kiedy jego zespół był wprowadzany do rock'n'rollowej Hali Sław w Cleveland. Grupa wyjawiła, że mężczyzna ma raka prostaty 4. stopnia. To oznacza, że nowotwór rozprzestrzenił się do innych organów. Zdiagnozowano go u muzyka 4 lata temu.
Muzyk napisał jednak list, który na scenie odczytał wokalista grupy, Simon Le Bon. Jak słyszeliśmy:
Wiele rodzin doświadczyło powolne wypalanie tej choroby i nie inaczej jest u nas. Dlatego mówię z perspektywy głowy rodziny, która ma ogromny szacunek do tego zespołu, najlepszych fanów na świecie i tej niesamowitej nagrody.
Taylor określił swoją sytuację "problemem" i przyznał, że chociaż jego zdrowiu nie grozi niebezpieczeństwo już teraz, to jednak jego choroba jest nieuleczalna. Muzyk napisał także, że starał się stanąć na nogi i pojawić się na ceremonii osobiście:
Pomimo ogromnych wysiłków moich lekarzy, musiałem się w końcu pogodzić z faktem, że to byłaby dla mnie przesada. To nie ma jednak żadnego wpływu na to, jak ogromny sukces ten zespół (ze mną i beze mnie) osiągnął na przestrzeni ostatnich 44 lat.
Taylor był członkiem Duran Duran w latach 1980-1986, a potem 2001-2006. To z nim nagrali pierwsze trzy albumy, z których pochodziły kawałki "Rio" i "Hungry Like the Wolf". Gitarzysta pięknie podsumował swoje kilkanaście lat z zespołem:
Mieliśmy uprzywilejowane życie. Byliśmy nieco niegrzeczni, ale kochani, nieco zdenerwowani, ale dobrze ubrani, pewni siebie, ale chętni do pomocy. Ale kiedy czujesz z innymi osobami ten "kolektyw", instynktowne połączenie i wymieszasz to z ambicjami oraz świetną grupą słuchaczy, to osiągniesz wielkie rzeczy.
Na ceremonii pojawili się oczywiście Nick Rhodes, John Taylor, Roger Taylor oraz wspomniany Simon Le Bon. Gitarzysta zakończył swój list słowami: "Często wątpiłem, że ten dzień nadejdzie. Cieszę się jednak jak diabli, że dożyłem tego wydarzenia".
Oceń artykuł