Gitarzysta Duran Duran jest ciężko chory. Nie pojawił się na wprowadzeniu grupy do Hali Sław

07.11.2022 11:08
Duran Duran Fot. AF Archive/Mary Evans Picture Library/East News

Współzałożyciel Duran Duran, gitarzysta Andy Taylor ma raka prostaty 4 stopnia. Grupa poinformowała o tym podczas wprowadzenia zespołu do Hali Sław Rock and Rolla w Cleveland.

Gitarzysta Duran Duran ma raka prostaty. Nie mógł pojawić się na wprowadzeniu grupy do Hali Sław Rock and Rolla

Jak podaje Deadline, 61-letni Andy Taylor, gitarzysta Duran Duran, nie mógł pojawić się na scenie, kiedy jego zespół był wprowadzany do rock'n'rollowej Hali Sław w Cleveland. Grupa wyjawiła, że mężczyzna ma raka prostaty 4. stopnia. To oznacza, że nowotwór rozprzestrzenił się do innych organów. Zdiagnozowano go u muzyka 4 lata temu.

Polecamy

Muzyk napisał jednak list, który na scenie odczytał wokalista grupy, Simon Le Bon. Jak słyszeliśmy: 

Wiele rodzin doświadczyło powolne wypalanie tej choroby i nie inaczej jest u nas. Dlatego mówię z perspektywy głowy rodziny, która ma ogromny szacunek do tego zespołu, najlepszych fanów na świecie i tej niesamowitej nagrody.

Taylor określił swoją sytuację "problemem" i przyznał, że chociaż jego zdrowiu nie grozi niebezpieczeństwo już teraz, to jednak jego choroba jest nieuleczalna. Muzyk napisał także, że starał się stanąć na nogi i pojawić się na ceremonii osobiście:

Pomimo ogromnych wysiłków moich lekarzy, musiałem się w końcu pogodzić z faktem, że to byłaby dla mnie przesada. To nie ma jednak żadnego wpływu na to, jak ogromny sukces ten zespół (ze mną i beze mnie) osiągnął na przestrzeni ostatnich 44 lat.

Polecamy

Taylor był członkiem Duran Duran w latach 1980-1986, a potem 2001-2006. To z nim nagrali pierwsze trzy albumy, z których pochodziły kawałki "Rio" i "Hungry Like the Wolf". Gitarzysta pięknie podsumował swoje kilkanaście lat z zespołem:

Mieliśmy uprzywilejowane życie. Byliśmy nieco niegrzeczni, ale kochani, nieco zdenerwowani, ale dobrze ubrani, pewni siebie, ale chętni do pomocy. Ale kiedy czujesz z innymi osobami ten "kolektyw", instynktowne połączenie i wymieszasz to z ambicjami oraz świetną grupą słuchaczy, to osiągniesz wielkie rzeczy.

Na ceremonii pojawili się oczywiście Nick Rhodes, John Taylor, Roger Taylor oraz wspomniany Simon Le Bon. Gitarzysta zakończył swój list słowami: "Często wątpiłem, że ten dzień nadejdzie. Cieszę się jednak jak diabli, że dożyłem tego wydarzenia". 

Polecamy
Kamil Kacperski
Kamil Kacperski Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.