Ian Gillan: Kto, do diabła, chce być w Hall of Fame?

Deep Purple wciąż nie weszło do galerii sław rock and rolla. Wokalista zespołu w związku z tym wypowiedział kilka gorzkich słów...
W Rock and Roll Hall of Fame w Cleveland w Ohio nie znajdziemy Deep Purple. Mimo że formalnie do galerii sław mogliby wejść już 20 lat temu. Co więcej, brytyjski zespół w tym roku nie został nominowany i na pewno nie ma szans pojawić się tam w najbliższym czasie.
Wokalista Ian Gillan w pewnym chilijskim radiu zdradził, co o tym wszystkim myśli.
Cokolwiek powiem, zabrzmi to źle. Ale kto, do diabła, chce być w instytucji? Galeria sław jest amerykańska. Nie mamy tego w Anglii, Niemczech, Australii, Rosji czy gdziekolwiek indziej. To jest instytucja. Co to ma wspólnego z rock and rollem?
Zapewnił, że nie obchodzi go, czy Deep Purple tam jest, czy nie. Dla niego niebycie tam nie jest problemem.
Prowadzą to goście, którzy myślą, że The Monkees były amerykańską odpowiedzą na The Beatles. A Deep Purple nazywają [śmiech]... Nie wiem, czy oni do końca rozumieją, kim jesteśmy. Nazywają nas autorami jednego przeboju. Nie wiem tylko, o którym mówią...
Obstawiacie „Smoke on the Water”, „Child in Time”, „Hush”, „Black Night” czy może „Strange Kind of Woman”? Ian Gillan sprawę skwitował stwierdzeniem, że to tylko Ameryka, to nic ważnego.
Metallica staje za Deep Purple
W 2009 roku, gdy do Rock and Roll Hall of Fame wkraczała Metallica, James Hetfield przedstawił swoje propozycje zespołów do uhonorowania w kolejnych latach.
Mamy krótką listę kandydatów, może zasiejemy jakieś ziarno. Są takie zespoły, jak Deep Purple, Thin Lizzy, Iron Maiden, Judas Priest, Motorhead, które chcielibyśmy zobaczyć teraz w drzwiach.
Muzeum w Ohio przez 5 lat nie posłuchało. Ostatnio na rollingstone.com z tematem przypomniał się Lars Ulrich.
Nie wchodzę w politykę i inne takie, ale mam dwa słowa: Deep Purple. To wszystko, co mam do powiedzenia: Deep Purple. Poważnie, ludzie, Deep Purple, dwa proste słowa w języku angielskim. (...) Deep Purple – czy już to mówiłem?
Ian Gillan jednak słusznie gada?
Oceń artykuł