Jak bezpiecznie uprawiać headbanging?

Tom Araya ze Slayera już nie może tego robić. Podobnie ma gitarzysta Evanescence, Terry Balsamo. Zdrowe machanie głową na koncercie – czy to w ogóle jest możliwe?
W styczniu 2013 roku pewien 50-letni Niemiec udał się do lekarza – od dwóch tygodni piekielnie bolała go głowa. Lekarze szybko odkryli w jego mózgu krwiaka, nie mieli jednak pojęcia, skąd się wziął. Aż do chwili, gdy pacjent przyznał się, że od lat regularnie na koncertach macha głową, a niedawno był na show Motorhead… Myślicie, że zmyślamy? Przypadek opisało cenione czasopismo medyczne „Lancet”.
Z tego samego powodu tętniaka w tętnicy kręgowej nabawił się 15-letni perkusista z Florydy. Takie problemy nie dotykają jednak jedynie anonimowych fanów mocnej muzy.
W 2010 roku wieloletnie, intensywne machanie piórami zawiodło na stół operacyjny wokalistę i basistę Slayera, Toma Arayę! Był to jedyny sposób pozbycia się sporadycznych silnych ataków bólu, drętwienia i niechcianych skurczy mięśni.
Nie mogę już machać głową. Nie jest dobrym pomysłem robienie tego z płytką w szyi.
Kilka lat wcześniej skrzep w tętnicy szyjnej (zgadnijcie, skąd się tam wziął?) wywołał udar mózgu u muzyka Evanescence, Terry’ego Balsamo. Gdy karetka przywiozła go do szpitala, lekarze powiedzieli mu, że prawdopodobnie już nigdy nie zagra na gitarze. Szczęśliwie jakoś się wykaraskał.
Co się dzieje, gdy machacie głową?
Wasz mózg obija się o kości czaszki. Gdy wstrząśniecie nim za bardzo, powstać może tętniak albo krwiak. Zagrożone uszkodzeniem są również tętnice podstawna, szyjna i kręgowa. Jak żyć?
1. Koniec z machaniem głową!
Całkowitą pewność, że na koncercie nie rozwiniecie u siebie żadnych skrzepów w mózgu lub okolicach, będzie mieć tylko wtedy, gdy zarzucicie headbanging na dobre. Lekarz wspomnianego fana Motorhead, dr Ariyan Pirayesh Islamian, nie pozostawia złudzeń.
Sądzę, że gdyby nasz pacjent poszedł na koncert muzyki klasycznej, nie stałoby się to.
Nie stać Was na tak ogromne wyrzeczenie?
2. Przygotuj się dobrze
Jak przed każdą inną aktywnością fizyczną, również przed machaniem głową potrzebna jest rozgrzewka. Kilku wskazówek udzieliła niedawno portalowi consequenceofsound.net trenerka Nicole Denn.
Przed koncertem należy trochę poćwiczyć, by rozluźnić mięśnie wyższej i środkowej partii pleców. Aby dostać się do tych rejonów, używam wałków z pianki i piłeczek. Zachowajcie je na później, albowiem prawdopodobnie będziecie chcieli z nich skorzystać również po koncercie.
Gotowi? To pora w końcu ruszyć pod scenę!
3. Rób to wolno i nisko
Zrezygnujcie z intensywnych i szybkich ruchów. Albo przynajmniej z jednej z tych cech. Profesor Andrew McIntosh, autor artykułu „Head and neck injury risks in heavy metal: head bangers stuck between rock and a hard bass”, zdradza tajemnicę:
Wygląda na to, że człowiek może znieść albo wysoką częstotliwość, albo wysoką amplitudę ruchów głowy, lecz nie oba na raz, jeśli ma uniknąć urazów głowy bądź szyi.
Pamiętajcie: od tej pory już nigdy szybko i mocno! Wolno, nisko i równomiernie w każdą ze stron. Chyba chcecie uniknąć losu Toma Arayi?
Kiedy mnie diagnozowali, stwierdzili, że obciążałem lewą stronę. Normalnie obciąża się tył. Spowodował to headbanging. Jestem teraz adwokatem umiarkowanego headbangingu.
4. Ogranicz spożycie alkoholu
Wszelkiej maści trenerzy, instruktorzy, masażyści, fizjoterapeuci (i nie tylko) zgodnie twierdzą, że narkotyki i alkohol uniemożliwiają wystawienie prawidłowej oceny własnych możliwości. Na rauszu nie ocenicie właściwie, jak silna jest Wasza szyja i na ile ją stać.
Drugie ryzyko wiąże się z tłumieniem przez te środki bólu. Może się zdarzyć, że nie odnotujecie urazu na tyle szybko, by uniknąć późniejszych komplikacji po zbyt długim machaniu głową.
5. Ruszaj się inaczej na koncercie
Pamiętacie sekret młodości Pana Kleksa? „Biegać, skakać, latać, pływać! W tańcu, w ruchu wypoczywać”. Cytowana już Nicole Dinn poleca robić to wszystko na koncertach. Broń Boże, nie siedźcie i nie stójcie w miejscu przez półtorej godziny! Jej zdaniem to druga i trzecia najgorsza rzecz, zaraz po headbangingu.
Najlepiej jest być aktywnym i skakać wokół. To również dobry trening kardio. Kilka siniaków może się zdarzyć.
W końcu ruch to zdrowie! Potwierdzi Wam to człowiek, który zna nasze rady oraz kilka innych tajemnic… To jakiś cud, że włosy w nic mu się nie wkręciły.
Miłego machania również i Wam! Przy „War” Meshuggah lub przy czymkolwiek innym.
Oceń artykuł