Lars Ulrich miał być wokalistą Metalliki?

Podział ról w zespole mógł wyglądać zupełnie inaczej. Dlaczego kapela chciała przydzielić tak ważne zadanie właśnie perkusiście?
Jak wiadomo James Hetfield na samym początku istnienia Metalliki nie czuł się komfortowo w roli wokalisty. Postrzegał siebie głównie jako gitarzystę i przez dłuższy czas nie mógł odnaleźć się w roli frontmana kapeli. Trening czyni mistrza i pewność siebie przyszła dopiero z biegiem czasu, po tym jak zespół odegrał wiele koncertów.
Nim jednak do tego doszło Metallica zastanawiała się nad tym, czy może nie zmienić wokalisty. W jednym z wywiadów menedżer Jon „Jonny Z” Zazula, który współpracował z formacją jeszcze przed nagraniem debiutanckiej płyty, przyznał, że w pewnym momencie kapela zaczęła rozmawiać na ten temat:
Lars i ja planowaliśmy sporo rzeczy, ale James nie był najbardziej pewnym siebie wokalistą. Nie sądzę, żeby czuł się w tej roli komfortowo.
Z tego też powodu pojawił się ciekawy pomysł:
W pewnym momencie nawet zastanawialiśmy się czy Lars nie powinien zostać frontmanem. Trwało to 5 sekund.
Można tylko się domyślać, dlaczego nie zdecydowano się na ten ruch. Gdyby do tego doszło koncerty Metalliki wyglądałyby mniej więcej w taki sposób:
Innymi kandydatami byli wówczas Jess Cox z Tygers of Pan Tang czy John Bush z Armored Saint, który tak uzasadnia swoją odmowę:
Metallica zaproponowała mi, żebym dołączył do kapeli, ale odmówiłem ze słusznych powodów. Ludzie zapewne myślą, że jestem szalony, ale musicie pamiętać, jak wyglądała wówczas scena. Metallica była nikim. Armored Saint był na fali, trzeba o tym pamiętać. Poza tym byłem bardzo zżyty z chłopakami z mojego zespołu, w zasadzie już od szkoły podstawowej. Wielu interesowało się Armored Saint i sporo osób zaczęło chodzić na nasze koncerty.
Jak podkreślił muzyk nikt nie spodziewał się, że kapela osiągnie w późniejszych latach taki sukces, dlatego jego decyzja była wówczas najlepszą z możliwych.
Co więcej po tym, jak Metallica wydała swój pierwszy krążek ponownie zwróciła się do Busha z tą samą propozycją:
Jakiś czas po ukazaniu się albumu „Kill ‘Em All” usłyszałem znowu to samo, ale nigdy tego nie rozumiałem, bo James świetnie wówczas śpiewał i odwalał niezłą robotę. Rozumiałem, dlaczego brakowało mu pewności siebie w 1982 roku, ale nie ma tego już na „Ride The Lightning”.
Jak prezentowałaby się Metallica z Johnem Bushem na wokalu? Lars Ulrich przyznał kiedyś w wywiadzie, że nie może teraz sobie przedstawić zespołu z jakimś innym frontmanem:
Oczywiście ciężko jest przewidzieć, jak wyglądałby zespół z Bushem. Ale nie mogę sobie wyobrazić Metalliki bez Jamesa Hetfielda, który warczy do mikrofonu. Nie mam oczywiście nic przeciwko Bushowi, jest on świetnym wokalistą, ale... No cóż, dzięki Bogu do tego nie doszło.
Fani Metalliki również mogliby powiedzieć, że dobrze się stało, iż kapela nie zdecydowała na to, by Ulrich porzucił perkusję na rzecz mikrofonu. Jak wiadomo stosunek do muzyka jest różny - jedni go podziwiają, inni śmieją się z jego perkusyjnych wpadek. Około 1985 roku Metallica chciała wyrzucić go z zespołu. Tym bardziej zadziwia informacja o tym, że kilka lat wcześniej zespół zastanawiał się nad tym, by Lars stał się frontmanem.
Wyobrażacie sobie Larsa Ulricha w roli wokalisty Metalliki?
Oceń artykuł