Morrissey: Mógłbym zabić Trumpa dla dobra ludzkości

Były wokalista The Smiths jak zwykle nie przebiera w słowach. O obecnym prezydencie USA ma jak najgorsze zdanie i uważa go za szkodnika.
Niełatwo przeniknąć światopogląd Stevena Patricka Morrisseya. Jego przekonania nie wpisują się zupełnie w tradycyjny podział na lewicę i prawicę, więc i na lewej, i na prawej stronie mapy ideologicznej ma tyle samo wielbicieli, co wrogów.
Były frontman The Smiths zdobywa uznanie osób nastawionych lewicowo, gdy na przykład ostrzega przed molestowaniem seksualnym albo walczy o prawa zwierząt. Z drugiej strony, przerażają ich jego ksenofobiczne niekiedy wypowiedzi i poparcie dla islamofobicznych ugrupowań politycznych, jak brytyjski UKIP.
Nie znaczy to jednak, że Morrissey stał się ostatnio ulubieńcem wyznawców alt-rightu. Na jego poparcie na pewno nie może liczyć Donald Trump. Brytyjski wokalista, który od lat mieszka w Ameryce, jest zagorzałym hejterem prezydenta Stanów Zjednoczonych. Uważa, że jego dojście do władzy to wina mediów. W wywiadzie dla niemieckiego magazynu „Der Spiegel” mówił:
Trump otrzmał zbyt wiele uwagi, szczególnie w porównaniu do innych kandydatów, na przykład Berniego Sandersa. Chociaż media mówiły, że nie wygra, codziennie wszystkie nagłówki krzyczały: „Trump, Trump, Trump, Trump”.Amerykańskie media pomogły Trumpowi, a najpierw go stworzyły. Kiedy krytykują go albo się z niego śmieją, on nie przejmuje się tym. Po prostu chce widzieć w mediach swoje zdjęcie i nazwisko. Amerykańskie media strzeliły sobie w kolano.
Z typowym dla siebie czarnym humorem artysta oświadczył, że mógłby zabić prezydenta dla dobra ludzkości.
Od kiedy jest u władzy, męczy cały świat. Łapie wszystko ja małe dziecko. Nie jest przywódcą, jest szkodnikiem.Gdyby był taki guzik, po którego wciśnięciu Trump by umarł, mógłbym to zrobić, dla dobra bezpieczeństwa ludzkości. To nie ma nic wspólnego z moją osobistą opinią na temat jego twarzy i rodziny, ale w interesie ludzkości bym nacisnął guzik.
W najbliższym czasie możemy spodziewać się kolejnych kontrowersyjnych wypowiedzi Morrisseya, ponieważ wokalista promuje swój 11. studyjny album, „Low In High School”, który ukazał się 17 listopada 2017. Pilotował go singiel „Spent The Day In Bed”.
Oceń artykuł