Najgorszy cover „It’s My Life” zespołu Bon Jovi

Magda Słomka
14.12.2015 14:41
Najgorszy cover „It’s My Life” zespołu Bon Jovi Fot. kadr z wideo

Szykujcie się na prawdziwy wstrząs. Tak złego coveru hitu „I’ts My Life” zapewne jeszcze nie słyszeliście...

Analizę tego zjawiska, bo to nie zespół, tylko zjawisko, można rozpocząć od oprawy wizualnej całego wydarzenia. Scena, która rozłożona została w jakichś chaszczach na trawniku, urzeka. Trzy belki i podest – okazuje się, że dla chcącego nic trudnego. Szkoda, że chłopaki nie grali o jakiejś ludzkiej porze, tylko przyszło im występować jeszcze za dnia... Może te cztery zwisające smutno lampki zrobiłyby klimat, a tak, to widać tylko biały kabel...

Atmosfera wypływająca z zaangażowania zespołu w grę, już od pierwszych taktów wprawia w osłupienie. Przyznajcie, że na początku całość nie zapowiadała się, jakby był to festiwal utworów o chęci zakończenia żywota. Od razu nadchodzi więc refleksja o tym, jak tak naprawdę przedstawia się życie wokalisty. Skoro „It’s My Life” i rzeczywiście tak wygląda jego życie, to naprawdę musi być ciekawie...

Na co warto jeszcze zwrócić uwagę naszym zdaniem? Na uznanie zasługuje zaangażowanie perkusisty. Niby go nie słychać, a jak już się rozkręci, utwór zalewa blaszana ściana dźwięku. Gotowi?

Który moment filmu jest Waszym ulubionym? My nie możemy przejść obojętnie wobec kilku, czyli tych, w których wokalista wyśpiewuje słowa „I just wanna live while I'm aliiiiiive”.

Jesteście fanami „twórczości najgorszej”? Powinno spodobać się Wam nasze zestawienie najgorszych coverów „The Final Countdown” zespołu Europe... Życzymy Wam powodzenia!

Śmieszne czy przerażające? :)

Magda Słomka Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.