Nie żyje basista Davida Bowiego. Muzyk miał koronawirusa

W wieku 64 lat zmarł Matthew Seligman. Basista był znany przede wszystkim ze współpracy z Davidem Bowiem.
Basista Matthew Seligman zachorował na COVID-19. Muzyk nie wyzdrowiał. Artysta zmarł w wieku 64 lat przez zarażenie koronawirusem.
Nie żyje Matthew Seligman, basista Davida Bowiego
Muzyk jest najbardziej znany ze swojej działalności w latach 80. Wówczas nagrywał z artystami takimi jak grupa Thompson Twins, Thomas Dolby czy legendą muzyki rozrywkowej Davidem Bowiem.
Dolby przekazał smutną wiadomość na swoim Facebooku, gdzie dopisał szczegóły związane z chorobą przyjaciela.
W piątek Matthew Seligman doznał silnego udaru krwotocznego, po którym nie dawano mu szans na przeżycie. Lekarze dawali mu maksymalnie 24 godziny życia. Medycy poinformowali, że muzyk zostanie stopniowo odpinany od aparatury sztucznie podtrzymującej jego życie.
Matthew był podłączony do specjalistycznego sprzęty przez dwa tygodnie śpiączki. Był chory na COVID-19. Muzyk ma partnera oraz dwoje dzieci, nie posiada więcej bliskich krewnych - jego rodzice zmarli, a brat odszedł miesiąc temu.
Brak mi słów.
Matthew Seligman urodził się na Cyprze i wychował w Anglii. Zyskał popularność pod koniec lat 70., jako członek Soft Boys. Psychodeliczna grupa wydała dwa albumy, muzycy nie odnieśli spektakularnego sukcesu, jednak zainspirowali artystów takich jak R.E.M. czy Flaming Lips.
W 1981 roku Seligman dołączył do synthpopowej grupy Thompson Twins. Basista nie zagrzał miejsca w formacji za długo, jednak dzięki tej działalności poznał Dolby'ego. Muzyk pomógł koledze w rozwoju kariery solowej, a ich spotkanie zapoczątkowało bardzo twórczą przyjaźń, która przetrwała próbę czasu.
Oceń artykuł