Papa Roach odda dziecko za wsparcie następcy „F.E.A.R.”

Grupa Jacoby'ego Shaddixa ogłosiła zbiórkę crowdfundingową na nowy album. W zamian za wsparcie zespołu można spędzić z nim dzień w studiu... albo kupić samo studio.
Papa Roach nie zwalnia tempa i po ciepło przyjętym przez fanów krążku „F.E.A.R.” z 2015 roku od razu zabiera się za kolejny materiał. Jest jeszcze oczywiście stanowczo zbyt wcześnie, by powiedzieć cokolwiek o kierunku, w którym uda się grupa, już teraz jednak wszyscy chętni fani mogą przystąpić do kampanii, która pozwoli im śledzić na bieżąco prace nad albumem.
Wszystko za sprawą serwisu PledgeMusic, który pozwala artystom przygotować przedsprzedaż nowego krążka jeszcze zanim zacznie on powstawać. Zespół dzięki temu może uzbierać pieniądze z pominięciem pośredników, a fani mają pewność, że oprócz samej płyty - kiedy już powstanie - dostaną szereg bonusów, o których mogliby tylko pomarzyć w sklepie. Do tego grupa będzie im udostępniać aktualności poświęcone pracom.
I tak Papa Roach obiecuje masę atrakcji wszystkim, którzy wesprą jego kampanię:
Każdy, kto zapłaci przynajmniej 10 dolarów, uzyska dostęp do cyfrowej wersji nowego albumu w dniu premiery. Dodatkowo kiedy tylko złożysz zamówienie, otrzymasz natychmiastowe wejście na stronę wyłącznie dla wspierających. Ta specjalna sekcja z aktualnościami pozwoli Ci wkroczyć do naszego świata. Będziemy Ci udostępniać nowe utwory, nagrania ze studia, zdjęcia z naszych domów i wiele, wiele więcej. Zostaniesz totalnie wciągnięty w tę płytę razem z nami!
W zależności od tego, jaką kwotę zdecydujemy się przelać na konto Papa Roach, możemy otrzymać nadchodzący album w wersji CD albo na winylu, z autografami lub bez, w komplecie z koszulką albo plakatem. Gadżety można też nabywać osobno, a oprócz nich zespół oferuje choćby nagranie na poczcie głosowej przez wybranego muzyka lub jednorazowy aparat fotograficzny z niewywołanym filmem, na którym grupa uwieczni prace w studiu.
Im głębiej sięgniemy do portfela, tym robi się ciekawiej. Możemy zdobyć rękopis tekstu nowego kawałka albo umówić się na Skypie z wybranym członkiem Papa Roach - na rozmowę... albo lekcję gry na gitarze. Muzycy mogą też zaśpiewać Ci „sto lat” albo ofiarować podpisany naciąg na perkusję. Jacoby Shaddix jest gotów pozbyć się nawet swojej skórzanej kurtki z napisem „Lovers are Lunatics”.
Prawdziwe szaleństwo zaczyna się jednak przy największych progach finansowych. Za około 10 tysięcy złotych możesz zostać posiadaczem sztucznego dziecka, które zostało użyte na ikonicznej okładce płyty „Lovehatetragedy”. Za niecałe 300 tysięcy złotych Papa Roach przyjedzie do Ciebie zagrać pierwszy w historii akustyczny koncert. O ile za spędzenie z zespołem dnia w studiu zapłacisz tylko prawie 8 tysięcy złotych, tak jeśli interesuje Cię nabycie całego studia, musisz się liczyć z wydatkiem rzędu... ponad 2 milionów złotych.
Za dużo? Pozostaje jeszcze lodówka ze wspomnianego studia. Tylko niecałe 2000 złotych.
Wesprzecie Papa Roach?
Oceń artykuł