Paweł Małaszyński: Jednorożce to symbol tego, co chcę zmienić w życiu

Wokalista Cochise w rozmowie z Antyradio.pl opowiedział o najnowszej płycie zespołu. Skąd na albumie wzięły się jednorożce i który z utworów przysporzył muzykom najwięcej problemów podczas tworzenia?
Półtora roku po opublikowaniu płyty „118” grupa Cochise wydała 2 października 2015 roku czwartą studyjną płytę. Na „The sun also rises for unicorns” znalazło się 13 kompozycji. Zespół opublikował też teledysk do utworu „Black Summer”.
Dlaczego najnowszy krążek nosi taki tytuł i z jakiego powodu to akurat jednorożce mają dla artysty szczególne znaczenie?
Jednorożce to symbol tego, co chciałbym zmienić w swoim życiu. Odzwierciedlają wszystkie emocje, które noszę w sobie, które nosiłem od momentu zakończenia poprzedniej płyty „118”.
Paweł Małaszyński przyznał, że szukał przewodnika i na to magiczne zwierzę trafił zupełnie przypadkiem. Dodał też, że jest ono odbiciem zmian, których oczekiwał od siebie, życia, ludzi dookoła, a także od zespołu. Jest w tym zarówno dużo pesymizmu, jak i pozytywnych emocji.
Wokalista wyjaśnił też, że było kilka utworów, które zespół początkowo chciał wyrzucić, ale nie stało się tak dzięki pomocy dobrego producenta. Posłuchajcie, co powiedział Paweł w rozmowie z Antyradio.pl.
W ramach rozmowy Paweł Małaszyński zgodził się też zinterpretować tekst utworu zespołu KAT - „Purpurowe gody”. Poniżej możecie zobaczyć, jak wokalista zareagował na widok tekstu...
Słuchaliście już najnowszej płyty Cochise?
Oceń artykuł