Pozew przeciw basiście Kiss o molestowanie został oddalony

Gene Simmons zdradził, że sprawa dotycząca molestowania dziennikarki zakończyła się dla niego pomyślnie.
O tym muzyku jest cały czas głośno. Jeszcze w grudniu 2017 pojawiły się informacje o tym, że pewna dziennikarka podała Genego Simmonsa do sądu za niestosowne zachowanie basisty wobec niej. Pozew trafił do sądu 15 grudnia 2017 w Los Angeles.
Basista grupy Kiss wielokrotnie chwytał ją za rękę i co więcej z użyciem siły kładł ją na swoim kolanie, przytrzymując. Muzyk również miał agresywnie chwytać ją za szyję podczas rozmowy z nim i Paulem Stanleyem w restauracji Rock & Brews w San Manuel Casino w Highland w stanie Kalifornia. Kobieta twierdziła, że podczas wykonywania zdjęcia basista dotknął jej pośladków.
Czy Gene Simmons molestował dziennikarkę?
Kilka miesięcy po tym jak sprawa trafiła do sądu Gene Simmons wyznał, że pozew został oddalony bez możliwości ponownego wytoczenia powództwa o to samo roszczenie. Muzyk tak skomentował sprawę:
W czasach gdy dorastałem, kiedy ktoś tobie ubliżył, mogłeś złożyć pozew za to oszczerstwo. (...) Mam za sobą 45 lat kariery, każdy chciałby dziś zaistnieć, jednak trafiła na nieodpowiedniego gościa.
Muzyk jest zawzięty i prawdopodobnie będzie chciał pokazać dziennikarce kto tutaj rządzi.
Kontrowersje wokół Gene'a Simmonsa
Co ciekawe jednak nie jest to pierwsze tego typu zajście w przypadku Gene'a Simmonsa. Telewizja Fox News zabroniła bowiem wstępu Simmonsowi na antenę, po tym jak niestosownie żartował z pracownic stacji.
Sprawa dotyczyła kwestii molestowania aktorek przez Harveya Weinsteina. Muzyk wówczas rozpiął koszulę i zakrzyknął: „A teraz mnie pozwijcie”. Jak więc widać muzyk jest sam sobie winien, że niektóre kobiety mają do niego awersję.
Oceń artykuł