Prawicowy radny chce zdekomunizować ulicę Johna Lennona?

Coraz głośniej mówi się o zlikwidowaniu reliktów „realnego socjalizmu” w Warszawie. Niektórzy chcą wysadzić Pałac Kultury, inni wysuwają pomysł zmiany nazwy ulicy Johna Lennona w ramach… dekomunizacji.
Młodszym czytelnikom na wszelki wypadek przypominamy – John Lennon nie był wcale I sekretarzem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej ani sowieckim generałem, który zdobywał Berlin. Był członkiem The Beatles, najpopularniejszego zespołu na świecie i właśnie dlatego zasłużył sobie na ulicę w stolicy Polski, mimo braku związków z naszym krajem.
A jednak John znalazł się na celowniku bojowników o dekomunizację, czyli usunięcie z polskiej przestrzeni publicznej wszystkich obiektów i nazw przypominających o 45 latach komunistycznej władzy. Wojewoda mazowiecki Zbigniew Sipera ogłosił listę 50 stołecznych ulic, których nazwy w jakiś sposób nawiązują do totalitarnej przeszłości Polski i muszą zostać zmienione.
Jak poinformowała „Gazeta Wyborcza”, podczas spotkania komisji nazewnictwa Rady Warszawy radny związany z Prawem i Sprawiedliwością, Filip Frąckowiak zaproponował jeszcze jedną nazwę, która powinna zniknąć z mapy miasta. To ulica Johna Lennona, położona w Śródmieściu pomiędzy Piękną a al. Armii Ludowej, na tyłach Parku Ujazdowskiego.
Co Lennon ma wspólnego z ideami Stalina, Chruszczowa i Breżniewa? Jego utwór „Imagine” to manifest komunistyczny – miał argumentować radny. Pacyfistyczny hymn prezentujący wizję świata bez państwa, religii, chciwości i głodu rzeczywiście był w ten sposób nazwany przez autora, co nie oznacza, że Beatles był zwolennikiem totalitaryzmu:
„Wyobraź sobie, że nie ma już religii, nie ma państwa, nie ma polityki” – to w zasadzie manifest komunistyczny, choć nie jestem specjalnie komunistą ani nie przynależę do żadnego ruchu.
Radny Frąckowiak wystosował oświadczenie, w którym stwierdził, że jego słowa były źle zrozumiane. Cytujemy za „Do Rzeczy”:
Nigdy nie planowałem dekomunizować ulicy Johna Lennona, ku czemu nie ma podstaw w myśl prawa Rzeczypospolitej. Moje słowa, które padły na posiedzeniu Komisji ds. Nazewnictwa Miejskiego, zostały opacznie zrozumiane. Pragnę także podkreślić, że wypowiedź nie miała związku z pracami Komisji. Wypowiedź nie miała także związku z pracami Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości i nie była konsultowana z władzami Klubu.
Ulica Johna Lennona od dawna budzi kontrowersje. 23 lata temu kombatanci protestowali przeciwko nazwaniu jego imieniem ulicy w miejscu dawnego Cmentarza Obrońców Warszawy, gdzie chowano poległych w kampanii wrześniowej w 1939.
Oceń artykuł