Sabaton pokazał dokument z wizyty w Moskwie

Joakim Broden i spółka odwiedzili Rosję w ramach trasy The Last Tour 11 grudnia 2016 roku. Zobaczcie 15-minutowy dokument z tej wizyty.
Sabaton znany jest doskonale w środowisku metalowym ze swojej wiernej armii fanów. Muzycy poruszają w swojej twórczości wątki historyczne związane z wieloma krajami i kulturami, dzięki czemu znajdują poparcie gdziekolwiek nie pojadą. I tak jak ich utwory cieszą się wielką popularnością w Polsce - m.in. za sprawą kultowych „40:1” czy „Uprising” - na podobne uwielbienie mogą liczyć np. w Rosji.
Przekonała o tym wizyta grupy w Moskwie w grudniu 2016 roku. Sabaton promował wtedy wydane w 2016 roku nakładem Nuclear Blast wydawnictwo „The Last Stand”. Rosyjscy fani mogli usłyszeć na żywo nie tylko najnowsze kompozycje, lecz także klasyki z albumów „Heroes” i „The Art of War”. Teraz możemy przekonać się na własne oczy, co zgotował w Moskwie Sabaton.
Wszystko za sprawą ponad 15-minutowego dokumentu w reżyserii Inny Ford. Oprócz fragmentów koncertu w postaci wykonanych na żywo „Shiroyama” i „To Hell and Back”, wideo ukazuje również wywiad z Joakimem Brodenem, w którym wokalista opowiada o wizycie grupy w Rosji, a także tłumaczy się ze swojego podejścia do historii.
Wszystko, co możemy zrobić, to pozostać neutralni i żyć w zgodzie z prawdą historyczną. Chcemy być szczerzy. A jeśli ktoś ma z tym problem, to niech pójdzie z nim do swoich polityków albo historii. My tu tylko opowiadamy o wydarzeniach, które już się naprawdę wydarzyły.
Broden zdecydował się także wybrać najbardziej dramatyczny moment na „The Last Stand” - według niego to otwierający krążek utwór „Sparta”. Opowieść o królu Leonidasie, który w towarzystwie zaledwie 300 Spartan bronił wąwozu Termopile, to jego zdaniem uniwersalna historia, z którą każdy może się identyfikować.
Minęło już 10 lat, odkąd zrobili o tym bardzo popularny film. Zakładam, że większość ludzi go widziała, dzięki temu znacznie łatwiej im się odnieść do tego utworu. Ja dodatkowo odwiedziłem nawet to pole bitwy. Widziałem na własne oczy, gdzie to się odbyło i szukałem przejścia. (śmiech) Dzięki tej wizycie i filmowi - który swoją drogą nie ma kompletnie nic wspólnego z rzeczywistością, ale wciąż jest świetnym filmem - to prawdopodobnie najbardziej ikoniczny utwór.
Pełny dokument obejrzycie poniżej:
Tymczasem perkusista grupy, Hannes Van Dahl, był zmuszony opuścić kolegów na kilka koncertów europejskiej trasy koncertowej. Powodem tego stanu rzeczy są narodziny jego dziecka z wokalistką Nightwish, Floor Jansen. Za perkusją zastąpi go natenczas Daniel Sjögren znany z kapel Twilight Force i Bloodbound.
Oceń artykuł