Wokalista The Who: Przemysł muzyczny się skończył

Aleksandra Degórska
02.06.2016 15:46
Wokalista The Who: Przemysł muzyczny się skończył Fot. LFI / Photoshot / Reporter / East News

Muzyk stwierdził, że branża muzyczna jest w opłakanym stanie. Co sprawiło, że tak pesymistycznie podchodzi do tej sprawy?

Rock żyje, czy nie? Opłaca się tworzyć muzykę, a może lepiej zająć się czymś zupełnie innym? Te pytania wciąż się pojawiają w muzycznym świecie. Teraz swoje trzy grosze dorzucił Roger Daltrey z The Who.

Muzyk zdradził, że oczywiście zastanawiał się wraz z Peterem Townshendem czy nie nagrać jakiegoś nowego materiału. Panowie jednak zdecydowali, że nie ma to najmniejszego sensu ze względu na sytuację, jaka panuje obecnie na rynku:

Rozmawialiśmy o tym, ale to nie będzie łatwe. Nie ma już przemysłu muzycznego. Po co miałbym nagrywać?

Powód, dlaczego wokalista tak sądzi, jest prosty i dotyczy oczywiście spraw finansowych:

Musiałbym zapłacić z własnej kieszeni aby nagrywać. Nie ma żadnych opłat licencyjnych, więc nie wiem czy to kiedykolwiek nastąpi. Nie ma przemysłu nagraniowego. Skąd weźmiesz pieniądze, żeby coś nagrać? Sam nie wiem.

Roger Daltrey nie zamierza płacić za wydanie muzyki, którą słuchacze dostaną za darmo. Jak sam twierdzi, po prostu go na to nie stać i uważa, że nie ma sensu tak trwonić swoich oszczędności. Co jest zatem powodem takiego stanu branży muzycznej:

Został po prostu okradziony. Sposób w jaki zaistniał internet był największym rabunkiem w historii, tak jakby muzycy powinni pracować za darmo.

Według artysty twórcy są dosłownie okradani każdego dnia, bo nie otrzymują odpowiedniej zapłaty za swoją pracę. Co więcej problem ten zaczyna pojawiać się również w innych dziedzinach związanych z filmem czy telewizją:

Można zauważyć, że internet jest powolną ale naprawdę destrukcyjną rzeczą we wszystkich aspektach. Nie sądzę, aby poprawiał życie ludzi. Zmusza ich do wykonywania większej ilości pracy i sprawia, że chcą nieco więcej, ale to wszystko brednie!

Podobnego zdania jest Roger Waters, który w ostrych słowach skrytykował serwisy streamingowe, Gene Simmons czy Phil Collen z Def Leppard.

Nie od dziś wiadomo, że wiele osób zatraca się w wirtualnej rzeczywistości i zapomina o całym świecie. Ten aspekt poruszył również wokalista The Who, który jest bezlitosny jeśli chodzi o ocenę internetu:

Ludzie czują, że są potrzebni, ponieważ mają 50 tysięcy lajków na facebooku, ale to wszystko brednie! Zatrzymaj się na chwilę. Żyj w realnym świecie.

Najlepiej oderwać się od monitora komputera i wybrać się na jakiś dobry koncert. Szczególnie jeśli na takiej imprezie prezentują się muzycy The Who, Joan Jett czy Eddie Vedder.

Do takiej sytuacji doszło podczas charytatywnego koncertu Who Cares for the Next Generation organizowanego przez The Who w Santa Monica w Kalifornii.

Eddie Vedder chwycił tego wieczoru za ukulele i zagrał takie utwory, jak „Can’t Keep Up”, „Rise”, „Ukulele Anthem” czy „Last Will and Testament”.

Zgadzacie się z wokalistą The Who odnośnie stanu branży muzycznej?

Aleksandra Degórska Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.