Oto pierwsza na świecie płyta, która "żyje". W albumie możesz sobie wyhodować grzybki

Polska wokalistka pokazała kolekcjonerską edycję swojego albumu i takiej płyty jeszcze nie widzieliście!
Artyści coraz częściej decydują się wydawać swoje płyty w papierowych opakowaniach, a nie jak to było kiedyś w plastikowych. Ten jednak album jest naprawdę wyjątkowy, bo "żyje" - i to dosłownie!
Oto pierwsza na świecie płyta, która "żyje". Album jest inkubatorem dla żywego organizmu
Kolekcjonerska edycja nowej płyty polskiej wokalistki Mariki "Cykl" to pierwsza płyta na świecie, która "żyje". Wyjątkowe pudełko płyty z transparentnego i przepuszczającego światło materiału, zostało wydrukowane techniką druku 3D. Opakowanie wypełnione substratem organicznym i grzybnią może stać się inkubatorem dla żywego organizmu: pleutorus djamor (boczniak różowy).
Każdy, kto nabędzie specjalne wydanie płyty może samodzielnie rozpocząć cykl. Wystarczy dolać do opakowania wody i tym samym zainicjować cykl rozwojowy boczniaka. Już po kilku dniach z albumu wyrośnie zjawiskowo piękny organizm. Boczniak różowy jest jadalny i oprócz doskonałego smaku, posiada także wiele prozdrowotnych właściwości. Można go zebrać, a następnie podlać opakowanie ponownie, by rozpocząć cykl od nowa. Cykl można powtórzyć wielokrotnie.
Za koncepcją i realizację odpowiada NIENAUTNOWAK (Krzysztof Nienałtowski, Paweł Jan Nowak nienautnowak.com), projekt opakowania wykonała Grupa Projektor, model 3d zaprojektował Marcin Kruczewski, a prototypował Adam Yousfi (kaydesign.pl).
Marika to pierwsza wokalistka w Polsce wykonującą styl reggae-dancehall, która przebiła się do mainstreamu, wydając singiel pt. „Moje serce”. Szerszej publiczności Marika dała się także poznać jako prowadząca trzy edycje programu The Voice of Poland.
Kolekcjonerska edycja “Cyklu” to specjalne wydanie płyty, dzięki któremu fani artystki samodzielnie mogą doświadczyć wspomnianej przez Marikę cykliczności natury. Na “Cykl” składa się kilkanaście utworów, które powstały podczas urlopu macierzyńskiego, na który Marika udała się 5 lata temu. Utwory na płycie są w dużej mierze próbą redefinicji dojrzałej kobiecości. Jak mówi sama artystka:
Na własne życzenie zeszłam ze sceny w szczytowym momencie kariery, by zostać mamą. Codziennie obserwowałam zmiany, które we mnie zachodziły. Zaczęłam dostrzegać cykliczność życia i stałam się bardziej świadoma mojej kobiecej natury. Poczułam na własnej skórze, że życie to cykl i po prostu jesteśmy sprzężone z naturą. Każda z nas podąża za jej cyklami. To niekończący się taniec życia, a my kobiety, po prostu tak działamy. Właśnie dlatego mój pierwszy od lat album nazwałam “Cykl”. Chciałabym, aby dzięki tej płycie moje fanki i fani też doświadczyli cykliczności natury.
Kolekcjonerska edycja “Cyklu” nie jest płytą live, ale śmiało można ją określić jako płytę, która jest prawdziwie alive.
Oceń artykuł