Wojciech Korda z Niebiesko-Czarnych jest w ciężkim stanie i potrzebuje rehabilitacji: "Państwo nie jest wydolne"

Stan Wojciecha Kordy jest bardzo zły. Nad muzykiem czuwa żona, która utrzymuje się z emerytury.
Muzyk z zespołu Niebiesko-Czarni, Wojciech Korda, jest w bardzo złym stanie po kilku udarach. Cały czas dba o niego żona. Niestety koszta rehabilitacji są ogromne i leczenie wspiera Polska Fundacja Muzyczna.
Muzyk Niebiesko-Czarnych jest w ciężkim stanie i potrzebuje rehabilitacji: "Państwo nie jest wydolne"
Wojciech Korda grał w zespole Niebiesko-Czarni od 1964 do rozwiązania grupy w 1976 roku. W kolejnych latach zaangażował się w projekt Ada-Korda i Horda, w którym grał razem z żoną Adą Rusowicz.
Niestety w 2015 roku Wojciech Korda przeszedł pierwszy udar, po którym nastąpiły kolejne. Jak podaje "Plejada", muzyk oddycha przez respirator, jest odżywiany dojelitowo i zmaga się parkinsonizmem poudarowym. Nad mężem czuwa żona Aldona, która utrzymuje się z emerytury.
Tomasz Kopeć z Polskiej Fundacji Muzycznej, która pomaga muzykowi, powiedział "Plejadzie":
Pan Wojciech już tylko leży, kontakt z nim jest utrudniony. Jako Polska Fundacja Muzyczna wspieramy go od siedmiu lat - od początku, kiedy pojawił się u niego pierwszy udar. Opiekuje się nim pani Aldona, małżonka. Jej samozaparcie i wiedza na temat osoby chorej jest godna podziwu.
Dodał, że rodzina starała się o pomoc państwa, ale nic z tego nie wyszło:
Państwo nie jest wydolne, służba zdrowia w Polsce jest, jaka jest, w tym przypadku jedynie fundacja może pomóc. Gigantyczną pracę wykonuje jednak pani Aldona. Jest cichym bohaterem tej historii.
Fundacja zapewniła specjalne łóżko medyczne, jak również środki higieniczne, a nawet opał. Szczegóły na temat działalności Polskiej Fundacji Muzycznej znajdziecie na stronie pfm.waw.pl.
Oceń artykuł