Cyfrowy Polsat bezwzględny dla pirata

Pirat z Wałbrzycha zarobił przez rok 250 000 zł na nielegalnych transmisjach wydarzeń sportowych w sieci. Teraz, gdy Cyfrowy Polsat upomniał się o swoje, grozi mu nawet 8 lat więzienia.
Mała fortuna mieszkańca Wałbrzycha powstała dzięki oferowaniu w internecie płatnych transmisji z walk bokserskich, zawodów MMA, wyścigów Formuły 1 oraz meczów piłkarskich i siatkarskich. Rozprowadzany w sieci sygnał realizowany był przez Cyfrowy Polsat i nc+ - stacje telewizyjne, które zapłaciły za prawa do transmisji, nie zamierzają przepuścić piractwa płazem.
Nadawców boli, że w internecie udostępniano – za opłatą mniejszą niż ta, której żądali za dostęp do swojego sygnału – wydarzenia oferowane w systemie pay-per-view. Każda osoba, która zdecydowała się na skorzystanie z usług pirata, to zmniejszenie potencjalnych dochodów stacji, przedstawiane jako wymierna strata.
Liczący sobie 26 lat mieszkaniec Wałbrzycha prowadził swoje internetowe imperium medialne przez pół roku, na przełomie 2013 i 2014 roku. Prokuratura dysponuje dokładnymi danymi dotyczącymi zarobków w poszczególnych miesiącach.
Na rozprowadzaniu pirackiego sygnału w samym wrześniu 2013 roku pirat zarobił 70 000 zł. W styczniu 2014 roku tytułem opłat za pirackie transmisje wpłynęło na jego konto 20 000 zł. W marcu tego samego roku zarobki wyniosły 50 000 zł, w maju 30 000, w czerwcu 21 000, w lipcu 16 000, a w sierpniu i wrześniu 38 000 zł.
Do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie, przygotowany na podstawie doniesienia złożonego przez Cyfrowy Polsat. Poszkodowana jest także stacja nc+ - nadawca nie jest jednak sprawą w tym procesie i należy spodziewać się osobnego pozwu.
Prokuratura Rejonów w Wałbrzychu postawiła piratowi dwa zarzuty – obok nielegalnego sprzedawania w internecie sygnału z odpłatnych transmisji telewizyjnych pirat oskarżony jest także o pranie brudnych pieniędzy.
Mężczyzna próbował utrudnić namierzenie go, wielokrotnie przesyłając pieniądze między różnymi kontami bankowymi.
Za rozpowszechnianie bez uprawnień cudzych utworów chronionych prawem autorskim grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 5 lat. Dotkliwiej karane jest uczynienie z przestępstwa źródła dochodu – za kratki można trafić na okres od 6 miesięcy do 8 lat. Niewykluczone jest także zasądzenie odszkodowania dla stacji telewizyjnej.
Cyfrowy Polsat wziął się na poważnie za walkę z osobami transmitującymi w internecie wydarzenia sportowe - na celowniku nadawcy znalazł się między mężczyzna, który podczas oglądania walk MMA podzielił się transmisją z wydarzenia przez Facebook Live.
Oceń artykuł