Czy nastąpi koniec świata? W kierunku Ziemi z gigantyczną prędkością zbliża się burza słoneczna

Jak donoszą naukowcy z amerykańskiej agencji rządowej NOAA (Amerykańskiej Narodowej Administracji do spraw Oceanu i Atmosfery) Ziemię czekają w najbliższym czasie ogromne zmiany w polu magnetycznym. Mogą powstawać niespodziewane zorze polarne, a także zakłócenia przy odbiorze sygnału GPS.
Informacje o nadchodzącej burzy słonecznej, która najlepiej widoczna ma być w dniach 11 i 12 września 2018, zaniepokoiły naukowców. Donoszą oni, że w czasie występowania zjawiska istnieje ryzyko zakłócenia w funkcjonowaniu przyrządów elektronicznych i uszkodzenia długich linii przesyłowych. Intensywne rozbłyski słoneczne mogą powodować efekty podobne do napromieniowania od wybuchu jądrowego. Tu oczywiście należy dodać, że w pewnym stopniu chroni nas przed tym atmosfera, ale problem mogą mieć astronauci i pasażerowie samolotów (ci drudzy oczywiście w mniejszym stopniu).
Jak powstaje burza słoneczna?
Cała sytuacja spowodowana jest przez dziurę w tak zwanej koronie słonecznej. W ogromnym uproszczeniu jest to ciemniejszy obszar w koronie słonecznej (ponad biegunami Słońca) z polem magnetycznym otwartym na tyle, by wydobywał się z nich wiatr słoneczny. Dziura koronalna, która powstała między 7 a 8 września 2018 jest niestety zwrócona w stronę Ziemi, co ma spowodować, że wiatr słoneczny dotrze do nas powodując różnego rodzaju anomalie.
Jakie konsekwencje może mieć burza słoneczna?
Zakładając najbardziej czarny scenariusz - grozi nam globalna awaria linii wysokiego napięcia i transformatorów, a tym samym pozbawienie ludzkości elektryczności i bieżącej wody. Niektórzy mówią wręcz o zupełniej apokalipsie. W takim przypadku, w ciągu kilku dni, dotychczas znana nam cywilizacja, może legnąć w gruzach.
Inny ze scenariuszy zakłada wymieranie niektórych zwierząt. Istnieje teoria, według której spadające z nieba bez wyraźnego powodu ptaki, setki ton martwych ryb wyrzuconych przez morza i oceany na plaże, masowa śmierć krabów, rozgwiazd i homarów w Anglii miały związek z docierającymi do ziemi burzami słonecznymi.
Doktor James Close, psychiatra i hematolog, już jakiś czas temu przeanalizował wydaną do tej pory literaturę z zakresu heliobiologii, a swoje spostrzeżenia opublikował w piśmie „Proceedings of the Royal Society”. Naukowiec jest pewien, że ten sam czynnik, który wywołuje zorzę polarną zakłócając pole geomagnetyczne, może powodować u ludzi problemy ze zdrowiem i psychiką. W czasie burzy słonecznych występuje więcej morderstw, samobójstw, gwałtów i innych przestępstw.Z jego badań wynika również, że podczas burz magnetycznych ludzie mogą odczuwać szereg nieprzyjemnych objawów, takich jak:
- nerwowość
- niepokój
- pobudzenie
- drażliwość
- senność
- wyczerpanie
- zaburzenia pamięci
- kołatanie serca
- mdłości
- bóle głowy
Ludzie częściej doznają też zawałów, udarów i nagłych zatrzymań krążenia.
Czy zorza polarna będzie widoczna w Polsce?
Zjawisko zorzy polarnej wiąże się z burzami magnetycznymi, zwanymi również burzami słonecznymi. Obecna burza, która zbliża się do Ziemi z gigantyczną prędkością otrzymała status II stopnia (w pięciostopniowej skali).
Najsilniejszą dotychczas burzę słoneczną odnotowano w 1859 roku. Wówczas zorze polarne były widoczne w krajach Ameryki Południowej – Meksyku, Kubie, a także w Europie. W Polsce również można będzie obserwować zorzę polarną wywołaną przez burzę słoneczną. Jak twierdzą naukowcy największe szanse na ujrzenie zorzy polarnej mamy 11 i 12 września 2018.
Oceń artykuł