Czy wiesz, że: pierwszym filmem o X-Men miała być "Dazzler"?

Do kin niebawem wejdzie film Dark Phoenix, który będzie ostatnią produkcją o X-Men ery studia Fox. Pojawi się w nim Dazzler - bohaterka stworzona z myślą o Hollywood.
Film "Dark Phoenix" to ostatnia część serii filmów o X-Men zapoczątkowanej w roku 2000. Disney wykupił prawa do postaci i kolejne produkcje zostaną osadzone w świecie MCU. Zanim do tego dojdzie, fani mutantów będą mogli ponownie zobaczyć, jak Jean Grey zmaga się z istotą znaną jako Phoenix. Hołdem dla fanów X-Men będzie też postać Dazzler, której w końcu uda się zadebiutować na dużym ekranie. Przygody utalentowanej mutantki miały trafić do kin w latach 80., ale niestety plany Marvel Comics spełzły na niczym.
Dazzler - kim jest bohaterka z "Dark Phoenix"?
Osoby czekające na "Dark Phoenix" zapewne widziały klip do utworu "Extraordinary Being" śpiewanego przez Emeli Sande. Pojawia się w nim tajemnicza blondynka w białym kostiumie, która kontroluje latające punkty światła, tworząc przy tym niesamowite efekty wizualne.
Każdy, kto czytał komiksy o X-Men, doskonale wie, że to Alison Blair, lepiej znana jako Dazzler. Dziewczyna jest mutantką, która pragnęła być piosenkarką. Podczas koncertów wykorzystywała swoje nadludzkie umiejętności, by tworzyć piękne wizualizacje świetlne. Dazzler potrafi absorbować energię dźwiękową i przetwarzać ją w światło. Z czasem fani odkryli jej prawdziwą naturę. Traf chciał, że działo się to podczas nagonki na mutantów. Alison znalazła schronienie u X-Men, stając się ich nową członkinią.
Nie wiele osób jednak wie, że Dazzler powstała po to, by przenieść ją na duży ekran. W 1980 roku zadebiutowała na kartach 130. numeru "Uncanny X-Men". Wprowadzono ją w popularnej serii, by szybko zrobiło się o niej głośno. Pomysł narodził się po stronie wytwórni Casablanca Records. Zlecono Marvel Comics powołanie do życia bohaterki, która mogłaby egzystować na wielu platformach - w komiksach, telewizji i muzyce. W planach było znalezienie wokalistki, która nagrywałaby płyty jako Dazzler. Początkowo bohaterka miała dostać film animowany, ale ówczesny redaktor naczelny Marvela- Jim Shooter miał o wiele poważniejsze plany. Szybko stworzył scenariusz, który miał zostać wykorzystany do pełnometrażowego filmu aktorskiego. Żeby zawczasu wypromować postać, Shooter zlecił Tomowi DeFalco i Johnowi Romicie Jr. pracę nad solową serią, poświęconą Dazzler. Przygotowania do filmu ruszyły pełną parą. Znaleziono nawet odtwórczynię głównej roli. W Dazzler miała się wcielić jedna z największych gwiazd lat 80. - Bo Derek.
Produkcją zainteresowała się wytwórnia Filmworks. Twórcy mieli scenariusz i aktorkę, ale nie potrafili znaleźć reżysera do filmu. W końcu zaproponowano objęcie pieczy nad tytułem mężowi Derek - Johnowi Derekowi. Kiedy studio odmówiło, gwiazda zrezygnowała z roli i film poszedł w odstawkę. Plany na stworzenie pierwszej multimedialnej gwiazdy istniejącej jednocześnie na wielu płaszczyznach popkultury nie wypaliły. Dazzler pojawiała się jednak nadal w komiksach i zyskała całkiem duże powodzenie wśród czytelników. Scenariusz Shootera nie poszedł na marne i w 1984 roku powstała powieść graficzna zatytułowana "Dazzler: The Movie" z rysunkami Franka Springera.
Po raz pierwszy poza komiksem Dazzler zadebiutowała w animacji "X-Men: Pryde of the X-Men" z 1989 roku, która była początkowo pilotem serialu animowanego na podstawie serii "The Uncanny X-Men". Bohaterce znowu się nie poszczęściło. Produkcja nie przyjęła się i kolejne odcinki wyprodukowano dopiero po latach w słynnym serialu z lat 90. "X-Men: The Animated Series". Niestety pomysł zmieniono na tyle, że Dazzler nie trafiła do szeregów tytułowej drużyny. Udało się jej wystąpić gościnnie w produkcji Fox Kids i chociaż pełniła kluczową rolę w "Dark Phoenix Saga", nie dołączyła do drużyny na stałe.
Jej kolejny występ miał miejsce dopiero w kilku odcinkach kreskówki "Wolverine and the X-Men" z 2009 roku w epizodycznej roli.
Fani bohaterki mieli nadzieję, że Dazzler zadebiutuje na dużym ekranie w jednym z filmów o X-Men. Tuz przed premierą "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie" pojawiły się informacje, że bohaterka nie tylko wystąpi w produkcji, ale wcieli się w nią Lady Gaga. Szybko jednak wyszło na jaw... że twórcy okrutnie zażartowali sobie z miłośników bohaterki z okazji Prima Aprilis. Mijały lata i zbliżała się premiera "X-Men: Apocalypse". Rozeszły się plotki, że w tym filmie Dazzler w końcu pojawi się na kinowym ekranie. Przynajmniej w pewnym sensie.
W produkcji pojawiła się scena, w której X-Men spędzają czas w galerii handlowej. Młodzi mutanci wstępują do sklepu z płytami, gdzie na ścianach wisiały plakaty reklamujące nową płytę Dazzler. Scenę zdecydowano się jednak wyciąć.
I w końcu po niemal 40 latach od komiksowego debiutu Dazzler pojawi się na dużym ekranie w "Dark Phoenix". Oczywiście Dazzler odegra prawdopodobnie mały epizod. Mamy przynajmniej taką nadzieję, bo nie wykluczone, że twórcy filmu ograniczą jej występ do teledysku Emeli Sande, ponowie grając na nosie wiernej rzeszy fanów bohaterki. O tym, jak będzie w rzeczywistości, przekonamy się już 7 czerwca 2019 roku, kiedy "Dark Phoenix" trafi do polskich kin.
Zobacz też: Czy twórcy "Dark Phoenix" zadrwili sobie z MCU w nowym zwiastunie filmu o X-Men?
Oceń artykuł