Ed Skrein zrezygnował z roli w „Hellboyu” z obawy o oskarżenia o rasizm?

Sergiusz Kurczuk
29.08.2017 12:29
Hellboy, Ed Skrein|undefined Fot. kadr z filmu/EastNews/CAP/KFS

Wokół remake'u „Hellboya” pojawiła się mała afera. Ed Skrein, który miał się wcielić w jedną z postaci zrezygnował z roli po tym, kiedy dowiedział się, że komiksowy bohater był Azjatą. 

Niedawno świat obiegła informacja, że najnowszym dodatkiem do obsady remake'u „Hellboya” ma być Ed Skrein. Aktor, który zasłynął rolą czarnego charakteru w hicie „Deadpool”, miał się wcielić w rolę Majora Bena Daimio. Jednak kilka dni po otrzymaniu angażu, Skrein zrezygnował z roli. Powód jest dość kontrowersyjny. Postać, którą miał zagrać Skrein, w komiksach jest Azjatą. Aktor nie chciał być posądzony o „wybielanie” bohatera, więc z odpuścił i nie zobaczymy go w ekranizacji dzieła Mike'a Mignoli. Na Twitterze Skreina pojawiło się oficjalne oświadczenie w tej sprawie. 

W zeszłym tygodniu ogłoszono, że zagram Majora Bena Daimio w nadchodzącym remake'u „Hellboya”. Przyjąłem tę rolę, nie wiedząc, że komiksowa postać ma pochodzenie azjatyckie. Od oznajmienia widzom mojego angażu pojawiło się wiele dyskusji i głosów niezadowolenia i postanowiłem zrobić to, co uważam za właściwe. Jasnym jest, że ukazanie tej postaci w zgodzie z jej oryginalnym pochodzeniem jest ważna dla wielu ludzi i lekceważenie odpowiedzialności spoczywającej na moich barkach, wpisywałoby się w niepokojącą tendencją do niezrozumienia potrzeby wprowadzania mniejszości etnicznych w obszar sztuk. Myślę, że trzeba podejść do mniejszości z szacunkiem. Dlatego odpuściłem sobie rolę, do której wcześniej zostałem wybrany. Odzwierciedlenie różnorodności etnicznej jest bardzo ważne, szczególnie dla mnie, bo pochodzę z rodziny wymieszanej kulturowo. Naszą odpowiedzialnością jest podjąć moralne decyzje w trudnych sytuacjach i oddać głos poczuciu przynależności do danej grupy. Mam nadzieję, że pewnego dnia te dyskusje nie będą już konieczne, co pomoże na równe podchodzenie do przedstawiania świata w sztuce. Przykro mi, że opuszczam „Hellboya”, ale jeśli moja decyzja przybliży nas do tego dnia, to jest tego warta. Mam nadzieję, że to coś zmieni. 

W przemyśle filmowym często dochodzi do sytuacji, w których postacie o innym odcieniu skóry niż biały, są zastępowane przez białych aktorów. W druga stronę dzieje się to bardzo rzadko. Studio Lionsgate również wydało oficjalne oświadczenie w sprawie decyzji Skreina. 

Ed przyszedł do nas i był bardzo przekonany o swojej decyzji. Całkowicie ją popieramy. Naszą intencją nie była niewrażliwość na problemy autentyczności i mniejszości etnicznych i w przyszłości wybierzemy aktora, który będzie bardziej odpowiadał postaci z materiału źródłowego. 

W ostatnich latach pojawiło się sporo filmów i seriali, w których biali aktorzy wcielali się w postacie oryginalnie mające korzenie azjatyckie. Niejednokrotnie było to publicznie napiętnowane. Wystarczy przywołać bohatera Matta Damona„Wielkim Murze”, Tildę Swinton„Doktorze Strange'u”, Emmę Stone „Witamy na Hawajach”, czy Scarlett Johansson„Ghost in the Shell”. Pytaniem jest, kto ponosi winę za lekceważenie uczuć mniejszości etnicznych? Producenci i reżyserzy, czy sami aktorzy? Odpowiedź brzmi pewnie: jedni i drudzy. W przypadku aktorów opinia publiczna reaguje zazwyczaj bardziej dosadnie, bo większość z nich może przebierać w rolach. Damon, Stone, Johansson, a nawet Swinton mogli, jako duże nazwiska w show-biznesie bez problemu odrzucić role, w które się w cielili. Nie zrobili tego, w przeciwieństwie do Skreina, który jest świadomy niesprawiedliwego prymatu Zachodniej Cywilizacji.

 

Sergiusz Kurczuk Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.