Mark Hamill skomentował „pierwszą erotyczną scenę” w „Gwiezdnych Wojnach”

W filmie „Gwiezdne Wojny: Ostatni Jedi” pojawiła się pierwsza w historii sagi scena przepełniona erotyczną wibracją. Oczywiście skomentował ją Mark Hamill.
„Gwiezdne Wojny: Ostatni Jedi” to film, który odstaje od formuły poprzednich epizodów. Rian Johnson zdecydował się na szereg zmian i radykalnych rozstrzygnięć pewnych wątków. Nie wszyscy fani byli z ich powodu zadowoleni. Na pierwszy plan nowej trylogii wybijają się nowe postacie. Dobrze znani bohaterowie wcielają się w role drugoplanowe. Oczywiście najważniejsza jest młoda adeptka Jedi o imieniu Rey (Daisy Ridley). Syn Hana Solo i księżniczki Lei, który przeszedł na Ciemną stronę Mocy, czyli Kylo Ren (Adam Driver), w VIII epizodzie próbował nawiązać relację z tajemniczą dziewczyną. Jedna ze scen z udziałem tych postaci została uznana za erotyczną.
Mark Hamill o erotycznej scenie w „Star Wars”
Do tej pory w „Gwiezdnych Wojnach” pojawiały się wątki miłosne, ale żadnego nie cechował erotyzm. W „Ostatnich Jedi” widzim, jak Kylo Ren łączy się z Ray przy użyciu Mocy. Dzięki temu bohaterowie mogą ze sobą rozmawiać i nawiązać nić porozumienia. W pewnym momencie wyciągają ku sobie ręce i prawie dotykają się końcówkami palców. W tej niepozornej sytuacji, wielu fanów poczuło erotyczny charakter sceny i napięcie, które pojawiło się pomiędzy Rey i Kylo. Sam reżyser festiwalu filmowego SXSW zażartował, że to pierwsza scena seksu w całej sadze.
Swoje trzy grosze postanowił wtrącić również znany i lubiany przez miłośników „Gwiezdnych Wojen” Mark Hamill, wcielający się w Luke'a Skywalkera. Aktor wyraził swoje zdanie na temat sceny w rozmowie z Games Radar.
Nawet powiedziałem do Riana: „Kiedy palce tak robią... to jest pierwsza scena seksu w serii!”. Myślę, że to było dziwne, ponieważ nawet nie wiedziałem, że to było w scenariuszu, że tak to było opisane. Ale kiedy widziałem to na ekranie, poczułem to napięcie i powiedziałem: „Wow!” - to szczyt erotyzmu jak na „Gwiezdne Wojny”.
Sam Hamill grając Luke'a całował się tylko dwa razy. Jak się później okazało, młody Skywalker nieświadomie zadurzył się we własnej siostrze. Do tej pory za szczyt erotyzmu uważano kostium Lei z „Powrotu Jedi”, kiedy skąpo odziana służyła za niewolnicę Jabby. W historii „Star Wars” podchodzi się do tej sfery życia nadzwyczaj subtelnie. Na większe szaleństwa nie ma raczej co liczyć. W końcu Lucasfilm należy do Disneya, więc raczej nie powstanie produkcja ze znacznikiem wyższym niż PG-13.
Na IX epizod musimy poczekać do końca 2019 roku, ale już niebawem zobaczymy spin-off o młodym Hanie Solo, którego premiera odbędzie się 25 maja. Być może kosmiczny awanturnik wprowadzi kolejną erotyczną scenę do uniwersum „Gwiezdnych Wojen”?
Oceń artykuł