Na warszawskim "Mordorze" będą ulice nawiązujące do "Władcy Pierścieni". Radni podjęli decyzję

"Mordor" już na poważnie - warszawscy radni podjęli decyzję w sprawie nazewnictwa kilku ulic w okolicach Służewca. Teraz wiemy, że za jakiś czas znajdziemy tam ulicę imienia Tolkiena oraz Gandalfa.
Na warszawskim Mordorze będą ulice Tolkiena i Gandalfa
Dla osób spoza stolicy - Mordor to powszechnie używana nazwa opisująca okolice ulicy Domaniewskiej na Mokotowie, gdzie znajduje się mnóstwo siedzib międzynarodowych korporacji, Galeria Mokotów, a w ostatnich czasach również mnóstwo bloków mieszkalnych w stylu tzw. patodeweloperki. Dodajmy do tego ogromne korki i to wszystko sprawiło, że do miejsca przylgnęła nazwa wprost z powieści Tolkiena.
Ta potoczna nazwa tak mocno wpisała się już w tożsamość Mokotowa, że radni w Warszawie postanowili przegłosować projekt, który zmienia nazwy ulic Tytanowej i Pirytowej na Johna Reuela Tolkiena oraz Gandalfa. Jak podaje Gazeta Wyborcza, eksperci zaopiniowali te nazwy negatywnie, ale radni stwierdzili, że to dobry pomysł. Zatwierdzili go również mieszkańcu Służewca.
Jak komentuje radna Joanna Staniszkis z klubu Koalicji Obywatelskiej:
To fajne, zabawne nazwy ulic, a ul. Tolkiena podoba mi się bardziej niż Pirytowa. Przecież Służewiec to Mordor z jego trylogii, więc to miałoby sens. Jestem zdziwiona na plus, że ktoś wpadł na taki pomysł.
Wyborcza zaznaczyła również, że radni podobno dyskutowali o ulicy Saurona, co pasowałoby do "Mordoru" jeszcze bardziej, ale na pomyśle się tylko skończyło.
Oceń artykuł