„Narzeczona Frankensteina” powraca – zdjęcia wystartują w lutym 2018 roku

Mroczne Uniwersum się rozrasta! Po „Mumii” przyszedł czas na kolejny reboot klasycznego filmu grozy spod znaku Universal Monsters. Pierwszy klaps na planie „Narzeczonej Frankensteina” padnie już w lutym przyszłego roku.
Na fali wszechobecnych remake’ów, rebootów i sequeli, z końcem 2015 roku Universal Studios ogłosiło powrót do klasyki horroru, tworząc Dark Universe. Powracający zza grobu mroczny świat ma być jak filmowe uniwersum Marvela, gdzie akcja wszystkich filmów toczy się w jednym, spójnym świecie. Z tą różnicą, że zamiast superbohaterów, na ekranach pojawią się legendarne monstra takie jak: Frankenstein, Dracula czy Niewidzialny człowiek.
Na pierwszy ogień poszła „Mumia” z Tomem Cruisem w roli głównej i niestety bardzo szybko spłonęła w ogniu nieprzychylnych recenzji. Teraz przyszedł czas na „Narzeczoną Frankensteina” – klasyk z 1935 roku, gdzie w rolę Frankensteina i jego narzeczonej wcielili się Boris Karloff i Elsa Lanchester. W nowym filmie, który wyreżyseruje Bill Condon, w roli potwora mamy zobaczyć Javiera Bardema. Wciąż nie cichną też głosy, że tytułową narzeczoną miałaby zagrać Angelina Jolie. Nie jest to jednak potwierdzona informacja. Tym bardziej, że zdjęcia do „Czarownicy 2”, w którą wciela się Jolie, mają rozpocząć się w podobnym czasie.
Sam reżyser ani nie potwierdza, ani nie dementuje plotki o udziale Jolie w jego projekcie. Jako pewną informację podaje natomiast, że jego remake nie będzie wiernym odwzorowaniem oryginału z lat 30. Po pierwsze, akcja nowego filmu ma zostać przeniesiona z okresu gotyckiego do czasów współczesnych. Po drugie, reżyser chce, by w jego „Narzeczonej Frankensteina” było więcej… narzeczonej Frankensteina! Swoją opowieść planuje więc zacząć tam, gdzie James Whale w klasycznej wersji skończył. Jak powiedział:
Narzeczona to postać, która pojawia się tylko w ostatnich pięciu minutach filmu i wszystko się kończy. Daje to wspaniałą możliwość, by praktycznie kontynuować tamten film tak, jak wyobrażamy sobie, że mógłby wyglądać „Frankenstein 3”, tyle że w 2018 roku.
Jaki będzie efekt tych zapowiedzi? Z jednej strony, biorąc pod uwagę fiasko „Mumii” otwierającej serię Dark Universe i dwie części „Zmierzchu” w dotychczasowym dorobku reżysera, od „Narzeczonej Frankensteina” lepiej zbyt wiele nie oczekiwać. Z drugiej – Bill Condon ma na swoim koncie wielokrotnie nagradzany film „Bogowie i potwory”, będący hołdem złożonym twórcy pierwowzoru „Narzeczonej..." z 1935 roku. Jest zatem nadzieja na lepszą przyszłość serii! Czy zostanie spełniona, mamy przekonać się w połowie lutego 2019.
Oceń artykuł