Twórca "Dziedzictwa" i "Midsommar" zapowiedział swój nowy film. Będzie to horror komediowy

Ari Aster odpowiedzialny za takie horrory jak "Dziedzictwo. Hereditary" i "Midsommar. W biały dzień" zdradził, jaką produkcją zajmie się w najbliższej przyszłości.
Na początku lipca 2019 roku do kin wszedł najnowszy film Ariego Astera - "Midsommar. W biały dzień". Poprzedni horror filmowca "Dziedzictwo. Hereditary" cieszył się ogromną popularnością, więc nowe dzieło również nie przeszło bez echa. Fani reżysera zastanawiają się, o czym będzie jego kolejny film. Aster postanowił uchylić rąbka tajemnicy.
Ari Aster o nowym filmie
Miłośnicy talentu Astera mieli okazję zapytać go podczas sesji Ask me Anything na Reddicie, jak sama nazwa wskazuje o wszystko. Jednym z palących pytań, była kwestia nowego filmu twórcy "Hereditary" i "Midsommar". Aster w poprzednich wywiadach zasugerował, że w kolejnym przedsięwzięciu weźmie na warsztat zupełnie inny gatunek, który połączy z horrorem. Okazuje się, że reżyser zrezygnuje z dramatu psychologicznego i przerzuci się na komedię.
Kolejny będzie dziwna koszmarna komedia albo chory domowy melodramat. Może mi to zająć kilka kolejnych filmów, ale kocham horror i jestem pewny, że prędzej czy później powrócę do tego gatunku.
Znając Astera kolejna produkcja, nawet jeśli nie zostanie zaklasyfikowany jako horror i tak będzie miała w sobie elementy kina grozy. Reżyser lubi łączyć gatunki filmowe, tworząc nowa jakość. Dzięki temu poważni krytycy filmowi spojrzeli na jego horror przychylniejszym okiem.
Najnowsza produkcja Astera opowiada o grupie studentów, którzy wyruszają na wakacyjną wyprawę do Szwecji, gdzie trwa lato polarne. Jeden z bohaterów jest Szwedem, który zabiera swoich kolegów do rodzinnej osady. Początkowo ciekawe obrzędy mieszkańców wioski z czasem zaczynają przybierać o wiele bardziej makabryczną formę.
"Midsommar. W biały dzień"
Film trafił do polskich kin 5 lipca 2019 roku. W rolach głównych wystąpili Florence Pugh, Will Poulter,William Jackson Harper, Jack Reynor oraz Julia Ragnarsson. Akcja filmu praktycznie w całości rozgrywa się w ciągu dnia. Twórca postanowił po raz kolejny przenieść cała grozę z dosłowności przedstawień na karb wyobraźni widzów. Prawdopodobnie z tego powodu "Midsommar. W biały dzień" jest filmem strawnym nawet dla osób, nielubiących horrorów. O czym będzie kolejny film Astera? Przekonamy się za jakiś czas.
Zobacz też: "Midsommar. W biały dzień" - nowy horror Ariego Astera jest tak straszny, że fani nie mogą spać po nocach
Oceń artykuł