"Avatar: Istota wody" jest lepszy od oryginalnego filmu? Oto pierwsze oceny krytyków

Już za kilka dni w kinach pojawi się film "Avatar: Istota wody", czyli kontynuacja najlepiej zarabiającej produkcji w historii kinematografii. Czy warto będzie obejrzeć ją na dużym ekranie?
Avatar: Istota wody - pierwsze oceny nowego filmu Jamesa Camerona
"Avatar: Istota wody" to jeden z najbardziej interesujących filmów ostatnich lat. Produkcja pojawia się w kinach po 13 latach od premiery poprzedniej części i do tego ma tak ogromny budżet, że (jak twierdzi sam reżyser) "jest najgorszą decyzją biznesową w historii" i musi zarobić "jakieś 2 miliardy dolarów", żeby w ogóle się zwrócić.
Do tego James Cameron powtarza, że wynik finansowy produkcji przesądzi o tym, czy zobaczymy 3 odsłony serii Avatar, czy tez może 5 (ewentualnie 8). Krótko mówiąc zamieszanie wokół produkcji jest niemałe, ale zaraz na własnej skórze będziemy mogli się przekonać, czy czekanie 13 lat na powrót na Pandorę miało w ogóle jakikolwiek sens.
Niektórzy dziennikarze mieli już okazję zobaczyć film "Avatar: Istota wody" i podzielili się swoimi recenzjami. W dużej mierze wygląda na to, że kolejne przygody niebieskich humanoidalnych stworków są sukcesem artystycznym - produkcja ma obecnie 83% pozytywnych ocen na Rotten Tomatoes (na 135 zebranych recenzji), a w podsumowaniu możemy przeczytać:
Chociaż narracyjnie to jest dość standardowa przygoda, to wizualnie "Avatar: Istota wody" jest niezwykle immersyjnym doświadczeniem.
Czyli w sumie większość osób uważa właściwie to samo, co w przypadku oryginalnego "Avatara" - to imponujące widowisko, które trochę kuleje w aspekcie scenariuszowym. A przynajmniej tak twierdzą zagraniczny dziennikarze - co słychać natomiast na polskim poletku?
Większość recenzji jest raczej pozytywna - te jednak wahają się od nieco powściągliwych pochwał do zachwytów. Jak pisze naekranie.pl:
Czy Avatar: Istota wody to wielkie dzieło filmowe? Moim zdaniem nie. Jest to porządne kino przygody z wielką finałową walką. Jednak bardzo często łapałem się na tym, że miałem uczucie oglądania pięknie wyrenderowanej gry – jak Wiedźmin 3, Horizon Zero Dawn czy The Last of Us.
Z drugiej strony Natalia Nowecka z Eski.pl pisze:
Roi się tu od klisz, typowo amerykańskich frazesów, a czasem wręcz ordynarnych stereotypów. Warstwa wizualna mieni się zniewalającymi kolorami, zaś fabularna jest do bólu czarno-biała (..). Czy niszczy to jednak radość z seansu? W żadnym wypadku. "Avatar: Istota wody" to bowiem kino nastawione na wizualne i duchowe doznania. James Cameron przeszedł samego siebie i sequel bije poprzednika na głowę w obu tych aspektach.
Tak jak wspomnieliśmy, na własnej skórze o tym, jaki jest "Avatar: Istota wody", przekonamy się już 16 grudnia 2022 roku.
Oceń artykuł