10 najlepszych scen z serialu „Wiedźmin”

Kamil Kacperski
06.09.2018 11:59
10 najlepszych scen z serialu „Wiedźmin” Fot. kadr z serialu

Tak, tak, wiemy - serial i film na podstawie twórczości Sapkowskiego są powszechnie uważane za jedne z najgorszych rodzimych produkcji w historii. Są w nich jednak sceny, które są tak złe, że aż dobre.

Minie jeszcze sporo czasu, nim Henry Cavill zapuści długie białe włosy i założy na plecy miecz stalowy na ludzi i srebrny na potwory. Ten czas oczekiwania jest więc dobrym momentem na to, by jeszcze raz przeczytać książki Sapkowskiego, zagrać w trylogię gier CD Projekt Red, a także... obejrzeć serial o wiedźminie z początku XXI wieku.

Owszem, produkcja jest powszechnie uważana za tragiczną, a sam złoty smok przedstawiony w serialu stał się memem. Nie zmienia to jednak faktu, że Michał Żebrowski jest w miarę dobrym Geraltem, a Zbigniew Zamachowski w roli Jaskra to praktycznie strzał w dziesiątkę. Niskie wartości produkcyjne powodują jednak, że warto do „Wiedźmina” podejść jak do „The Room” i po prostu śmiać się z absurdu.

Aby Was do tego zachęcić, przygotowaliśmy 10 najlepszych scen z serialu o Geralcie. Mogą być najlepsze z różnych względów - niektóre z nich są faktycznie dobre, niektóre bawią kompletnie nieudanym montażem i choreografią walk, a jeszcze inne efektami specjalnymi. Miłego oglądania.

1. Dokąd nocą tupta jeż?

Ta scena łączy w sobie spektakularne efekty specjalne, tandetną choreografię walk i Michała Milowicza. Dzieje się tak dużo, że trudno to opisać słowami - po prostu warto to zobaczyć.

2. Łysy z Moen

Geralt, jak na prawdziwego wiedźmina przystało, walki się nie bał. I chociaż kodeks przestrzega przed zabijaniem ludzi, to czasami był zmuszony do walki z nimi. Kiedy tak się staje to jesteśmy świadkami prawdziwego kinowego złota, którym jest jego pojedynek z Taillesem. Serial łączy tutaj wszystko co jest w nim najlepsze z tym, co najgorsze - błagający o pomstę montaż i choreografia, która chwilę później zostaje zastąpiona dobrą i dość emocjonującą rozmową między dwoma starymi wrogami:

3. Ich troje

Opowiadanie „Okruch lodu” jest jednym z najlepszych w całej sadze Sapkowskiego. Znajdziemy w nich bardzo dorosłe i życiowe podejście do trójkątów miłosnych, zdrady, zwroty fabularne i ciekawy przekaz inspirowany opowieścią o królowej lodu. Twórcy serialu postanowili jednak zrobić je po swojemu, dzięki czemu pojedynek między Geraltem a kochankiem Yennefer, Istreddem, jest idealnym przykładem beznadziejnych efektów specjalnych i tandety, która definiuje produkcje. Nawet zamrożeni przez czarodzieja strażnicy nie potrafią stać w bezruchu! Piękne rzeczy, naprawdę piękne:

4. Rasowo czyste Aedd Gynvael

Wiedźmin na chleb zarabia orężem. Robota to ciężka i czasami za orenami Geralt był zmuszony pójść na ściernisco. Po trudnej i wyjątkowo źle zmontowanej walce z zeuglem, nasz dzielny bohater pragnie się pożywić w niedalekiej karczmie. Tam natrafia na kilku chłystków, którzy zaczynają go wyzywać od hycli, nieludzi i szczurołapów. Grany przez Żebrowskiego łowca potworów za pomocą kilku zdań i stalowego miecza szybko zmienia ich rasistowskie poglądy. Kolejny przykład połączenia najgorszych cech serialu (walka, efekty specjalne i montaż) z dobrymi dialogami i niezłą grą aktorską ze strony głównego bohatera:

5. Wiedźmin i Paździoch

To bardzo krótka scena z udziałem Ryszarda Kotysa, znanego z roli Mariana Paździocha w „Świecie według Kiepskich”. Nie dzieje się w niej nic specjalnego, Geralt mówi jedynie strażnikowi granemu przez Kotysa, że „pies mu mordę lizał”. Ot, taka ciekawostka:

6. O wiedźminie, co z frajerami wojował

Jak zauważyliśmy wcześniej, wiedźmini raczej nie zabijali ludzi. Jeżeli jednak już tak się działo, to towarzyszyły temu ekstrawaganckie efekty dźwiękowe i wizualne, dziwne żółte oczyska Michała Żebrowskiego i charakterystyczna muzyka Grzegorza Ciechowskiego. Wszystko to było podlane efektownym montażem i razem tworzyło czyste złoto, które najlepiej widać w scenie zatytułowanej „Geralt zabija kilku frajerów, przy okazji testuje Aard”:

7. Rzeźnik z Blaviken

Geralt z Rivii ma wiele pseudonimów - Biały Wilk, Gwynnbleid czy Rzeźnik z Blaviken. Ten ostatni otrzymał po rozprawieniu się z Renfri i jej bandą zabijaków, co przedstawione jest właśnie w tej scenie - to po prostu 5 minut walki w serialu „Wiedźmin”. Warto zainwestować czas, żeby to zobaczyć:

8. Strzyga jak malowana

Później mówiono, że człowiek ten nadszedł od północy od bramy Powroźniczej. Te słowa padają na początku pierwszego opowiadania Andrzeja Sapkowskiego. To w nim poznajemy świat wiedźmina, a także samego Geralta. Wiedźmin otrzymuje zlecenie od króla Temerii, Foltesta, które polega na odczarowaniu jego córki. Dziewczyna jest owocem kazirodczego związku, który monarcha prowadził ze swoją siostrą, przez co urodziła się potworem zwanym strzygą. A jak przerażające monstrum wygląda w serialu? Przerażająco:

9. Doppler Dudu, karzeł-nosacz

Geralt i Jaskier poznają dopplera o imieniu Dudu. Stworzenia te potrafią dowolnie zmieniać kształt i przejmować nawet cechy charakteru postaci, w które się wcielają. Pomyślcie zatem co musiał czuć Jaskier, kiedy „dzień po” dowiedział się, że piękna Vespula, z którą uprawiał seks poprzedniej nocy, tak naprawdę jest karłem-nosaczem. Współczujemy, drogi bardzie:

10. Jakiż on piękny!

Powiedział Jaskier patrząc na złotego smoka. Oczywiście, że prawdziwe oblicze Borcha Trzech Kawek pojawiło się na tej liście. My to wiedzieliśmy, Wy to wiedzieliście. Wszyscy to wiedzieli. Więc aby tradycji stała się zadość - oto najbardziej znana scena z „Wiedźmina”:

Kamil Kacperski Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.