"Hawkeye" - dlaczego scena po napisach końcowych była taka, a nie inna? Twórcy wytłumaczyli decyzję

27.12.2021 12:34
"Hawkeye" - dlaczego scena po napisach końcowych była taka, a nie inna? Twórcy wytłumaczyli decyzję Fot. materiały prasowe/Chuck Zlotnick/Disney+

Zwykle sceny w napisach końcowych/po napisach końcowych w Marvelu zapowiadają nam przyszłość. Nieco inną drogą poszli twórcy serialu "Hawkeye". 

Hawkeye - dlaczego twórcy pokazali akurat taką scenę po napisach?

W tekście są oczywiście spoilery dotyczące finałowego odcinka serialu "Hawkeye". Tak tylko przypominamy. 

Finałowa, ostateczna scena z nowego serialu Disney+ osadzonego w świecie Marvel Studios, przedstawiła nam... fragment broadwayowskiego musicalu "Rogers the Musical", który swoim logo i tytułem nawiązywał dość mocno do legendarnego już "Hamiltona".

Polecamy

Pierwsze fragmenty przaśnej produkcji widzieliśmy w debiutanckim odcinku "Hawkeye'a", a niektórzy fani błagali Marvela o to, by studio wypuściło całą wersję numeru "I Can Do This All Day" w wykonaniu Avengers. Ci zostali nagrodzeni w scenie podczas napisów końcowych.

Jak się jednak okazało, ten pomysł narodził się dopiero w pewnym momencie - jak w rozmowie z portalem Collider wyjaśnił reżyser produkcji Rhys Thomas, początkowo serial miał się kończyć inaczej:

Nie miałem pojęcia, że tak się zakończy ten serial. Mi też nie mówią wszystkich planów na przyszłość! Zastanawiałem się, czy to jest coś zarezerwowanego na kolejną produkcję. To pewna tradycja Marvela, więc też na to czekałem. A potem wyjaśnili mi, że zamierzają tam włożyć scenę z musicalu, co nie za bardzo mnie się spodobało. Też jestem fanem, też czekam na te scenki w napisach końcowych. Bałem się, że to wszystkich rozczaruje.
Polecamy

Następnie wyjaśnił, że później zrozumiał motywację Marvel Studios:

Ale potem mnie kupili - to w końcu święta. Jest tyle krwi w tym odcinku, że musimy to jakoś przeciwstawić. A to po prostu było zabawne. To miły sposób, żeby zakończyć serial z uśmiechem na ustach. Tak się pogodziłem z tym pomysłem... Wiecie, nakręciliśmy całą sekwencję na potrzeby 1. odcinka, ale tam koncentrowaliśmy się na Jeremym, a nie na musicalu. To po prostu ewoluowało.

Trzeba też przyznać, że większość ziarenek na przyszłość zostało zasianych wcześniej - Echo dostała swój moment z Kingpinem i uwolniła się ze świata zbrodni, Kate praktycznie oficjalnie przejęła pseudonim Hawkeye, stając się bohaterką, a nawet Laura Barton może odegrać poważniejszą rolę w przyszłości jako (potencjalnie) Mockingbird. 

Polecamy
Kamil Kacperski
Kamil Kacperski Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.