Bliscy księcia Karola oburzeni "The Crown 4": "To trolling z hollywoodzkim budżetem"

Przyjaciele księcia Karola twierdzą, że 4. sezon "The Crown" jest głęboko niesprawiedliwy wobec rodziny królewskiej. Twierdzą, że Netflix zarabia na jej cierpieniu, nie dbając o to, że "niszczy i wykorzystuje" życie prawdziwych ludzi.
"The Crown" z sezonu na sezon budzi coraz większe emocje, gdyż wydarzenia prezentowane w serialu Netfliksa z każdym odcinkiem zbliżają nas do czasów współczesnych. Pierwsze epizody opowiadały o początkach królowej Elżbiety II na brytyjskim tronie, w najnowszej odsłonie produkcji poznajemy natomiast serialową księżną Dianę, której losy większość widzów śledziła już osobiście. Okazuje się jednak, że nie tylko fani "The Crown" są poruszeni nowym sezonem produkcji. Również rodzina królewska i jej najbliżsi przyjaciele bardzo emocjonalnie podchodzą do nowych odcinków, które zadebiutowały na Netflix 15 listopada 2020.
Zobacz też: Film Netfliksa oskarżony o promowanie pedofilii ma szansę na Oscara
"The Crown" to "trolling z hollywoodzkim budżetem"
Brytyjska rodzina królewska, podobnie jak jej otoczenie, dotychczas stroniła od komentarzy na temat "The Crown", nawet kiedy serialowy książę Filip miał romans z baletnicą (co podobno nigdy nie miało miejsca w rzeczywistości). Jednak, jak zauważyliśmy w naszej recenzji "The Crown 4", mieszkańcy Buckingham Palace w nowych odcinkach przedstawieni są w wyjątkowo negatywnym świetle. Okazuje się, że zauważyły to także osoby blisko związane z synem Elżbiety II.
Przyjaciele księcia Karola nie pozostawiają na serialu Netfliksa suchej nitki. Twierdzą, że twórcy "The Crown" wykorzystują ból rodziny królewskiej dla korzyści finansowych, przedstawiając swoje wymysły jako fakty. Informatorzy portalu Daily Mail uważają, że produkcja "niszczy i wykorzystuje życie prawdziwych ludzi", mając oczywiście na myśli Elżbietę II i jej rodzinę. Według nich portal streamingowy za nic ma prawdę historyczną, wprowadzając widzów w błąd i wmawiając im, że to co widzą na ekranie, wydarzyło się naprawdę, podczas gdy "The Crown 4" to zwykły "trolling z hollywoodzkim budżetem".
Bliskich księcia Walii przede wszystkim oburza sposób, w jaki została przedstawiona relacja Karola, jego żony Diany i kochanki Camilli Parker-Bowles (obecnie drugiej żony księcia Karola). Według ich relacji romans Karola i Camili nie trwał przez całe małżeństwo z Dianą, a Earl Mountbatten nie napisał nigdy listu, w którym nazwał młodego księcia "zdrajcą" i "rozczarowaniem". Jak twierdzą:
Nowa seria przedstawia Księcia i Księżną w bardzo niepochlebnym świetle. (…) W tym przypadku wywleka się sprawy, które miały miejsce w bardzo trudnym czasie 25 czy 30 lat temu, nie myśląc o czyichkolwiek uczuciach. To nie jest właściwe ani sprawiedliwe, szczególnie kiedy tak wiele rzeczy przedstawionych w serialu nie ukazuje prawdy.
Przyjaciele rodziny królewskiej zwracają również uwagę na drastyczne sceny z udziałem cierpiącej na bulimię Diany, które w serialu Netfliksa zostały opatrzone specjalnym ostrzeżeniem. Ich zdaniem rany po śmierci Lady Di są zbyt świeże, by posypywać je solą, a sceny z życia Diany i Karola ukazane w serialu - po prostu nieprawdziwe. Jak twierdzą, w ich małżeństwie nigdy nie dochodziło do gróźb czy znęcania się.
Te wydarzenia to nie jest historia sprzed 100 czy nawet 50 lat. Ból jest wciąż żywy, bo nie upłynęło jeszcze wystarczająco dużo czasu. Fikcja stała się bardziej atrakcyjna niż fakty, bo nadaje dramatyzmu tym bolesnym zdarzeniom z czasów rozpadu małżeństwa. Złość dzieci jest bardzo silna.
Informatorzy mają tu oczywiście na myśli dorosłe dzieci Karola i Diany. Podkreślają, że książę William znienawidzi serwis za to, jak przedstawił jego rodziców:
Książę Cambridge nie jest z tego zbyt zadowolony. Uważa, że jego rodzice zostali wykorzystani i przedstawieni w fałszywy, uproszczony sposób, by zarobić pieniądze.
Zdaniem ekspertów, kontrowersyjną kwestią pozostaje natomiast fakt, że jego młodszy brat Harry, który wraz ze swoją małżonką Meghan Markle odciął się od rodziny królewskiej, podpisał lukratywny kontrakt z Netfliksem. Firmą, która według przyjaciół Karola, okazała się źródłem cierpienia i nieszczęść rodziny królewskiej.
"The Crown 4" zniszczy brytyjską monarchię?
Głos w sprawie nowej odsłony produkcji Netfliksa zabrali też specjaliści od Brytyjskiej Korony. Oni również są bardzo zaniepokojeni tym, jak rodzina Elżbiety II została przedstawiona w serialu. Eksperci twierdzą nawet, że 4. sezon "The Crown" zagraża przyszłości monarchii, natomiast Sally Beddell Smith, biografka rodziny królewskiej, twórcę serialu - Petera Morgana porównuje do… Donalda Trumpa:
Jest niemalże "trumpowski" ze swoimi alternatywnymi faktami. Mamy tu do czynienia z ekstremalnym i rażącym wprowadzaniem w błąd. Widzów nie powinno się oszukiwać. To jest rodzina królewska rodem z "Downtown Abbey".
Jak twierdzi, Netflix z premedytacją oszukuje widzów, bo gdyby chciał być uczciwy, przed każdym odcinkiem "The Crown" zamieściłby informację, że jest to dzieło fikcyjne, a wszelkie podobieństwo do autentycznych osób jest przypadkowe.
Biografka zdaje się jednak zapominać, że "The Crown" nigdy nie było reklamowane jako dokument o rodzinie królewskiej, a prawdziwym kłamstwem byłoby informowanie, że postacie i wydarzenia przedstawione w serialu są czystą fantazją twórców. Świadomość, że serial fabularny nie przedstawia rzeczywistości 1:1 jest niezwykle istotna podczas oglądania tego typu produkcji, ale jest to rzecz, o której w XXI wieku nie trzeba chyba przypominać. Zakładanie, że współcześni widzowie nie mają takiej świadomości, obraża ich inteligencję.
Oburzenie osób związanych z rodziną królewską nasuwa jeszcze jedno istotne pytanie – kto wyraził zgodę na realizację serialu "The Crown"? Nie jest bowiem możliwe, że powstał bez zielonego światła Buckingham Palace. Osoba ta (a raczej osoby) musiała posiadać wiedzę, że serial będzie prezentował niewygodne fakty z życia królowej i jej otoczenia, a bardzo często także je koloryzował lub upraszczał na potrzeby fabuły. Być może więc to pod jej adresem, a nie Netfliksa, powinny padać aktualne oskarżenia.
"The Crown 4" - gdzie obejrzeć?
Najnowszy sezon "The Crown" skupia się na wydarzeniach z lat 80. - od objęcia stanowiska premier Wielkiej Brytanii przez Margaret Thatcher po jej odejście w roku 1990. W 4. sezonie serialu przyglądamy się też nieszczęśliwemu związkowi Karola i Diany od momentu ich pierwszego spotkania po pełne wzajemnych żali i urazów małżeństwo.
Serial "The Crown" zadebiutował na platformie Netflix w 2016 roku. Czwarty sezon produkcji jest dostępny w serwisie od 15 listopada 2020.
Oceń artykuł