Guns N’ Roses zagrali koncert w Chorzowie 2018 [RELACJA + GALERIA]

Natalia Hluzow

10.07.2018 12:59

Slash - Guns N' Roses w Chorzowie 2018|undefined

Zespół Guns N’ Roses powrócił do Polski w wielkim stylu, ponownie przypominając swoje największe przeboje i dostarczając fanom zupełnie nowych powodów do ekscytacji.

9 lipca 2018 po raz kolejny wystąpił w Polsce zespół Guns N' Roses. Po ponad roku od ostatniego koncertu na Stadionie Energa w Gdańsku, grupa zagrała tym razem na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Mimo tak niewielkiego odstępu czasowego między wizytami legendy hard rocka, na chorzowski koncert przybyło mnóstwo zniecierpliwionych fanów. Nie zawiedli się – amerykańscy rockmani jak zwykle dali czadu!

Fot. foto: Romana Makówka

Guns N’ Roses w Chorzowie w ramach „Not in This Lifetime… Tour”

Trasę koncertową „Not in This Lifetime… Tour” zespół rozpoczął już w 2016 roku. Jej inauguracja odbyła się 1 kwietnia 2016 w Kalifornii, a jej zakończenie przewidziane jest na 29 listopada 2018 w Johannesburgu w Południowej Afryce. Jest to siódma trasa Gunsów, która objęła aż 6 kontynentów: Amerykę Północną i Południową, Europę, Azję, Australię i Afrykę.

W trakcie „Not in This Lifetime… Tour” rockmanów z LA supportowały takie gwiazdy jak: Alice in Chains, Lenny Kravitz, Billy Talent, Skrillex, Biffy Clyro, The Who czy ZZ Top. Przed koncertem Guns N' Roses w Chorzowie mogliśmy usłyszeć Tylera Bryanta & the Shakedown oraz Volbeat. Zespoły sprawiły, że dwie godziny oczekiwania na GnR minęły jak dwie minuty, a publiczność była wystarczająco rozgrzana, by oddać się w pełni muzyce amerykańskiej legendy.

Guns N’ Roses – co zagrali w Chorzowie 2018?

Fani, przerażeni historią o jednym z koncertów rozpoczętym z 3 godzinnym opóźnieniem, w Chorzowie mogli odetchnąć z ulgą. Axl, Slash, Duff i spółka zjawili się na czas. Podczas chorzowskiego konceru Gunsów usłyszeliśmy największe i najbardziej znane hity kapeli. Ze sceny rozbrzmiewało zarówno „Welcome to the jungle”, jak i „November Rain”, „Sweet Child O'Mine” czy „Don't Cry” oraz – w ramach bisu – obowiązkowe „Paradise City”, którego finałowe wykonanie było najbardziej widowiskowym momentem koncertu.

Dla fanów zespołu niespodzianką nie były również słynne covery, takie jak „Knockin' On Heaven's Door”, „Wish You Were Here” czy motyw przewodni z filmu „Ojciec Chrzestny”. Nie były to oczywiście jedyne spokojne utwory, jaki zagrali tym razem Gunsi, jednak podczas 3,5 godzinnego występu zdecydowanie przeważały energiczne kawałki.

Trzeba przyznać, że członkom Guns N' Roses nie brakuje wigoru. Mimo tak długiego stażu na rockowej scenie, muzycy zarażali młodzieńczą energią. Axl zdążył kilka razy zmienić strój, a także – jak na rockmana przystało – złapać kobiecy biustonosz. Slash nie tylko zachwycał swoimi świetnymi solówkami, ale też biegał po scenie z gitarą, a po finałowym kawałku stanął nawet na rękach.

Fantastyczną energię zespołu dodatkowo urozmaiciła oprawa koncertu. Uwagę fanów przyciągały dopracowane, dopasowane do każdego utworu wizualizacje, które otworzyły show oraz je zakończyły. Płomienie, fajerwerki, a także biało-czerwone konfetti puszczone w publiczność podczas finałowego „Paradise City” – to coś, co naprawdę warto było zobaczyć na żywo! Dla tych, którzy nie mogli być jednak z Guns N’ Roses w Chorzowie, postaraliśmy się uchwycić choć namiastkę tego fenomenalnego koncertu w poniższej galerii: