10 płyt, które zmieniło życie Kerry'ego Kinga

Robert Skowronski
03.12.2015 15:32
10 płyt, które zmieniło życie Kerry'ego Kinga Fot. Ons.pl

„Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”, zatem jakimi płytami Kerry King wypełniał swoją młodzieńczą duszę? Gitarzysta Slayera przedstawił krążki, które odcisnęły na nim piętno.

Kerry King urodził się w 1964 roku, a co za tym idzie jego okres dojrzewania i muzycznego kształtowania przypadł na lata 70. i 80. Co by było, gdyby brodaty instrumentalista chwycił wówczas po nagrania Abby, Boney M. czy Bee Gees? Świat metalu mógłby wówczas wyglądać zupełnie inaczej.

Ku naszej uciesze na szczęście tak się nie stało, a Kerry King w swoim odtwarzaczu umieszczał zupełnie inne krążki. Jakie płyty odmieniły życie  thrashmetalowego instrumentalisty?

1. Judas Priest - „British Steel”

Muzyk wyznał, że swego czasu takie numery, jak „Breaking The Law” czy „Living After Midnight” można było usłyszeć na co dzień w rozgłośniach radiowych w Los Angeles. Kerry King przyznał, że „British Steel” nie jest co prawda jego ulubionym albumem Judas Priest, ale to właśnie to wydawnictwo przyciągnęło go do twórczości Roba Halforda i spółki.

Wciągnąłem się w te numery, kupiłem płytę i zdałem sobie sprawę, że to dopiero wierzchołek góry lodowej. Jest tam dużo więcej metalu niż w utworach promujących album. Później sięgnąłem po resztę starszych krążków.

Gdy płyta „British Steel” ujrzała światło dzienne Kerry King miał 16 lat.

2. Iron Maiden - „Killers”

Gitarzysta Slayera stwierdził, że woli trzy pierwsze albumy Żelaznej Dziewicy niż całą resztę późniejszych nagrań grupy razem wziętych. Początkowe dokonania uważa za kamień węgielny heavy metalu. Choć King wymienił krążek, na którym obowiązki wokalisty pełnił Paul Di'Anno, to przyznał jednocześnie, że taką samą estymą darzy też Bruce'a Dickinsona.

Muzyk dodał, że będąc zafascynowanym twórczością Judas Priest zaciekawienie Iron Maiden było czymś naturalnym:

To był podobny okres w moim życiu, bo gdy Judas Priest koncertował z „Point Of Entry”, to występy otwierał Iron Maiden. W tamtym okresie zupełnie mnie rozwalili.

Gdy płyta „Killers” ujrzała światło dzienne Kerry King miał 17 lat.

3. AC/DC - „Highway To Hell”

Okazuje się, że swego czasu nie było tak łatwo zdobyć nagrania AC/DC w Stanach Zjednoczonych, jednak Kerry King miał swój outlet, w którym mógł liczyć na znalezienie krążka. Gitarzysta uważa „Highway To Hell” za niezwykle istotny album.

To najlepsza płyta Bona Scotta, a kolejna, czyli „Back In Black”, to już największe dokonanie Briana Johnsona. Moja sympatia skłania się bardziej w stronę Scotta, dlatego czuję się pusty w środku, że nigdy nie miałem okazji zobaczyć go na żywo.

Gdy album „Highway To Hell” ujrzał światło dzienne Kerry King miał 15 lat.

4. Van Halen - „Van Halen”

Z racji, że zespół powstał w Kalifornii można go było bardzo często słyszeć w radiu czy oglądać na scenach Los Angeles. Kerry King przyznał, że miał okazję widzieć grupę na żywo aż sześciokrotnie w przeciągu dwóch lat. Muzyk wyznał, że oglądał występy z pierwszych rzędów, a to co wyczyniał Eddie Van Halen pokazało jemu, jak i wielu innym, jak należy posługiwać się gitarą.

Kerry King za krążek Van Halen, który odmienił jego życie, wskazał debiut kapeli:

To była przełomowa pierwsza płyta. Brzmiała tak niewiarygodnie. Na drugim albumie zespół miał kawałek „Light Up The Sky”, który też był powalający. Mam wrażenie jakby to wszystko działo się zaledwie w zeszłym tygodniu.

Gdy płyta „Van Halen” ujrzała światło dzienne Kerry King miał 14 lat.

5. Ozzy Osbourne - „Blizzard Of Ozz”

Jak na gitarzystę przystało King przy okazji tego wydawnictwa mocno pochwalił grę Randy'ego Rhoadsa i porównał go do metalowej wersji Eddiego Van Halena. King stwierdził, że jego lista nie byłaby w żaden sposób pełna, gdyby nie zamieścił na niej albumu Ozzy'ego. Dlaczego wybrał właśnie ten?

Bardziej lubię „Diary Of A Madman”, ale to ta płyta była dla mnie wstępem do solowej kariery Księcia Ciemności i pierwszą z Randym Rhodesem. Te utwory są bardziej metalowe niż to co Ozzy zrobił kiedykolwiek wcześniej.

Gdy album „Blizzard Of Ozz” ujrzał światło dzienne Kerry King miał 16 lat.

6. Rainbow - „Long Live Rock 'N' Roll”

Gitarzysta Slayera przyznał, że utwory „Kill The King” i „Gates Of Babylon”, które pochodzą z tej płyty, są jednymi z jego ulubionych w całym świecie muzyki. Nie inne zdanie ma na temat frontmana Rainbow:

Ronnie James Dio to największy wokalista wszech czasów. Miałem okazję znać go przez kilka lat. 

Jak widać wszystkie nagrania, które w jakiś sposób wiążą się z twórczością Black Sabbath zaskarbiły sobie cząstkę serca Kinga.

Gdy krążek „Long Live Rock 'N' Roll” ujrzał światło dzienne Kerry King miał 14 lat.

7. Black Sabbath – „Paranoid”

Sądząc po kilku wcześniejszych typach gitarzysty na jego liście nie mogło zabraknąć też jakiegoś albumu Black Sabbath. Muzyk wyznał jednak, że wybór nie był taki prosty, gdyż bardzo ceni sobie „Sabotage”, jednak to właśnie „Paranoid” jest dla Kinga kamieniem milowym.

W dalszym ciągu bazujemy na riffach Tony'ego Iommiego. Mam nadzieję złapać ich podczas ich ostatniej trasy, to będzie prawdopodobnie ostatni moment, kiedy będę mógł ich zobaczyć.

Gdy płyta „Paranoid” ujrzała światło dzienne Kerry King miał zaledwie 6 lat.

8. Venom - „Black Metal”

To album, który Kerry King odkrył mając 18 lat. Jak do tego doszło?

Nie mieliśmy wtedy internetu i trzeba było sobie radzić poprzez czytanie brytyjskich magazynów. Patrzyliśmy na zdjęcia takich kapel jak Venom, które mocno wyróżniały się swoim imagem, ale wychodziło im to na dobre. Co ważniejsze jednak, ten album ma cholernie dobre utwory.

Gdy płyta „Black Metal” ujrzała światło dzienne Kerry King miał 18 lat.

9. Pantera - „Vulgar Display Of Power”

Zdaniem gitarzysty to najbardziej agresywna płyta zespołu. Stwierdził, że dla Pantery była ona tym samym czym „Reign In Blood” dla Slayera. Przy okazji uzasadnienia, dlaczego King uważa to wydawnictwo za takie, które odmieniło jego życie, nie mogło zabraknąć słów pochwały w stosunku do gitarzysty grupy:

Dimebag byłby w stanie wygrać każdy gitarowy konkurs, gdy miał już 17 lat. Wcześniej co prawda było „Cowboys From Hell”, ale to „Vulgar Display Of Power” jest dużo bardziej złożoną płytą - tu udało im się ugruntować swoje brzmienie.

Gdy krążek „Vulgar Display Of Power” ujrzał światło dzienne Kerry King miał 28 lat.

10. Mercyful Fate – „Melissa”

Zdaniem Kinga ten album zdefiniował to czym jest zespół Mercyful Fate. Gitarzysta wspomniał też o chwilach, gdy miał zaszczyt grać razem z Kingiem Diamondem utwór „Evil”:

Gdybym powiedział 18-letniemu Kerry'emu Kingowi, że to się wydarzy, to kazałby mi spie*dalać. Nie żartuję.

Gdy krążek „Melissa” ujrzał światło dzienne Kerry King miał 19 lat.

Dziwne, że w tym zestawieniu nie pojawił się żaden album Ghost albo jakiejś młodej metalowej kapeli :)

A jakie płyty odmieniły Wasze życie?

Robert Skowronski Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.