15 lat temu ukazał się album „Holy Wood” Marilyna Mansona

Przełom tysiącleci to okres największej sławy i triumfów Marilyna Mansona - dziś prezentujemy Wam garść ciekawostek o czwartym albumie grupy, zatytułowanym „Holy Wood (In The Shadow Of The Valley Of Death)”.
W drugiej połowie lat 90. Marilyn Manson był na fali wznoszącej - albumy takie jak „Antichrist Superstar” z 1996 roku oraz „Mechanical Animals” zapewniły grupie międzynarodowy rozgłos. Oryginalny wizerunek sceniczny oraz tematyka tekstów uczyniły z lidera grupy jednym z najbardziej kontrowersyjnych muzyków rockowych na świecie. Obrazoburczy i świętokradczy wizerunek sprawiał, że Manson zdobywał coraz liczniejsze grono przeciwników.
Przedstawiciele konserwatywnej części społeczeństwa często protestowali przeciwko temu, aby koncerty zespołu odbywały się w ich miastach. Przestrzegano przed rzekomym złym i destrukcyjnym wpływem muzyka na psychikę dzieci i nastolatków oraz straszono, że na koncertach Marilyna Mansona składa się ofiary ze zwierząt, mają miejsce przypadki zoofilii oraz gwałty. W 1999 roku doszło to wydarzenia, które wstrząsnęło całą Ameryką i sprawiło, że nagonka na artystę gwałtownie przybrała na sile.
Zabawy z bronią
20 kwietnia 1999 roku dwóch nastolatków, Eric Harris i Dylan Klebold, weszło do liceum w Columbine. Za pomocą przyniesionej ze sobą broni palnej zabili dwunastu rówieśników oraz jednego nauczyciela, po czym obaj popełnili samobójstwo. Później wyszło na jaw, że jeden ze sprawców był fanem brutalnych gier komputerowych.
Masakra w Columbine odbiła się głośnym echem na całym świecie i wywołała panikę moralną. Twórcy krwawych gier komputerowych, brutalnych filmów oraz wulgarnej i obrazoburczej muzyki zaczęli być posądzani o wyrządzanie mentalnych krzywd nastolatkom na całym świecie, a jednym z celów ataków został Marilyn Manson. Muzyk stał się jednym z kozłów ofiarnych medialnej nagonki i ikoną dla wyobcowanej młodzieży.
9 dni po tragedii dziesięciu amerykańskich senatorów pod przywództwem Sama Brownbacka z Kansas wysłało list do właściciela Interscope Records (wytwórni, która wydawała albumy Mansona) z żądaniem, aby zostały wycofane ze sprzedaży płyty, które zawierają treści gloryfikujące przemoc. Senatorzy w liście oskarżyli między innymi Marilyna Mansona o tworzenie utworów, które miały „ogromny wpływ” na działania Harrisa i Klebolda. Grupa postanowiła odwołać trasę koncertową, a jej lider stwierdził później, że obawiał się o swoje bezpieczeństwo i nie chciał podzielić losu Johna Lennona, który został zastrzelony przez Marka Davida Chapmana w 1980 roku.
Jak powstawał album?
Manson rozpoczął prace związane z „Holy Wood” w 1995 roku, jeszcze przed ukazaniem się „Antichrist Superstar”. Początkowo materiał składał się z wielu rozproszonych pomysłów, a Manson na trzy miesiące praktycznie zamknął się na strychu, aby nadać mu jakiś sensowny kształt. Następnie zespół przez rok pracował nad albumem, a lider grupy stwierdził, że strona internetowa będzie jego jedynym kontaktem z ludzkością.
Krążek jest efektem współpracy niemal wszystkich członków zespołu - utwory pisał sam Manson, ale także basista Twiggy Ramirez, gitarzysta John 5 oraz klawiszowiec Madonna Wayne Gacy. Jedynie perkusista Ginger Fish nie zajął się komponowaniem muzyki. Lider wspomina, że podczas sesji z Johnem 5 był bardziej skupiony, natomiast gdy przyszło mu tworzyć wspólnie z Ramirezem często zdarzało im się eksperymentować z absyntem. Zespół napisał łącznie około stu fragmentów muzyki - powstało z nich prawie 30 utworów, z których 19 znalazło się ostatecznie na płycie.
„Holy Wood” był nagrywany w kilku miejscach - między innymi w Dolinie Śmierci (jednym z najbardziej suchych i najgorętszych miejsc w Stanach Zjednoczonych). Dlaczego muzycy zdecydowali się odwiedzić tak niegościnną lokację? Manson wyjaśnił później, że chciał aby pustynia odcisnęła swoje piętno na ich umysłach, co miało skutkować uniknięciem sztucznego brzmienia kawałków. Część materiału powstawała również w studiu Ricka Rubina w Los Angeles.
Nie tylko płyta z muzyką
Ambicje Briana Warnera wybiegały daleko poza muzykę. Lider zespołu planował równocześnie nakręcić film pod tym samym tytułem co album i w lipcu 1999 roku rozpoczęły się negocjacje z wytwórnią New Line Cinema w kwestii wyprodukowania obrazu oraz ścieżki dźwiękowej do niego. Manson spotkał się także z chilijskim awangardowym twórcą Alejandro Jodorowskym, aby porozmawiać o ewentualnej współpracy przy filmie, ale ostatecznie z tych planów nic nie wyszło. W lutym 2000 roku Warner ogłosił, że ze względu na zbyt dużą ingerencję New Line Cinema w jego koncepcję twórczą dzieło nie powstanie.
Skoro nie udało się przenieść „Holy Wood” na srebrny ekran, zawsze można napisać dwie książki - takie było wówczas rozumowanie lidera grupy. Pierwsza z nich miała być „graficzną i fantasmagoryczną" adaptacją albumu, z wpływami artystycznymi takich autorów, jak Burroughs, Vonnegut czy Huxley. Ostatecznie ona również nie ujrzała światła dziennego - jedną z osób, która miała możliwość się z nią zapoznać był autor „Fight Clubu" Chuck Palahniuk, który pozytywnie odniósł się do twórczości Mansona. Wiemy, jak miała wyglądać okładka tej książki:
Seks i przemoc
Miejscem, w którym rozgrywa się akcja opowiadanych na albumie historii jest fikcyjne Holy Wood, które symbolizuje współczesną Amerykę. Całe miasto jest wielkim parkiem rozrywki w stylu Disneylandu, w którym głównymi atrakcjami są seks i przemoc. W tym miejscu dominuje religia, która została przez Mansona nazwana „celebrytarianizmem” – jest ona nawiązaniem do chrześcijaństwa. W tej religii martwi celebryci są ogłaszani świętymi, a prezydent John F. Kennedy jest czczony jako współczesny Jezus Chrystus. Tak o tej koncepcji wypowiedział się jej twórca:
Holy Wood - które nie jest zbyt wielką hiperbolą Ameryki – to miejsce, gdzie nekrolog jest po prostu kolejny nagłówkiem prasowym. Jeśli umrzesz na oczach wielu ludzi, to stajesz się sławny.
Tematyka albumu skupia się głównie na przemocy – Manson krytykuje amerykańską obsesję na punkcie broni i to właśnie w niej, a także w chrześcijańskim konserwatyzmie Warner upatruje źródeł tego, co stało się w Columbine. Według Warnera postać Jezusa i jego ukrzyżowanie były początkami kultu związanego z dzisiejszymi celebrytami:
Chrystus był pierwszym celebrytą, gwiazdą rocka czy kimś w tym rodzaju. Jego śmierć na krzyżu stała się ikoną seksualności i cierpienia. Krucyfiks nie różni się niczym od koncertowego t-shirtu w dzisiejszych czasach. We współczesnej Ameryce jego rolę przejął prezydent Kennedy - został wyniesiony na piedestał jako ikona ze względu na to, że umarł na żywo w telewizji.
Jakie single promowały album?
Pierwszym singlem promującym „Holy Wood (In The Shadow Of The Valley Of Death)” był utwór „Disposable Teens”. Teledysk do niego został wyreżyserowany przez Samuela Bayera i po raz pierwszy został wyemitowany 20 października 2000 roku:
29 stycznia 2001 roku światło dzienne ujrzał kolejny singiel - „The Fight Song” i również był promowany teledyskiem, który tym razem został wyreżyserowany przez W.I.Z. W klipie widzimy rozgrywany w strugach deszczu mecz futbolowy pomiędzy stereotypowymi sportowcami z amerykańskich filmów a członkami subkultury gotyckiej, co według niektórych było nawiązaniem do tego, co stało się w Columbine:
Trzecim i ostatnim singlem z „Holy Wood” był „The Nobodies”, który ukazał się 6 października 2001 roku. Reżyserią klipu zajął się Paul Fedor, a sam Manson chciał aby zdjęcia do teledysku odbyły się w Rosji „ponieważ atmosfera, uczucie pustki, zimno i architektura idealnie pasowałyby do utworu”.
Spluwy, Bóg i Rząd
Trasa koncertowa, która promowała „Holy Wood (In The Shadow Of The Valley Of Death)” została nazwana „Guns, God and Government Tour”. Jej motywem przewodnim była strzelba skrzyżowana z dwoma pistoletami, które razem tworzyły krucyfiks. Grupa Marilyn Manson w jej ramach objechała cały świat, najwięcej koncertów grając oczywiście w Stanach Zjednoczonych. Lider zespołu wychodził na scenę w wielu różnych przebraniach, do których należał między innymi znany z „Disposable Teens” strój biskupa, a także kostiumy inspirowane rzymskimi legionistami oraz mundurami SS.
Koncerty oczywiście spotykały się z wieloma protestami. Przeciwko występowi w Denver w stanie Kolorado (w którym znajduje się Columbine) byli miejscowi hierarchowie kościelni, wspomagani przez gubernatora stanu Billa Owensa i członka Izby Reprezentantów Toma Tancredo. Ich zdaniem zespół promował „nienawiść, przemoc, śmierć, samobójstwa, zażywanie narkotyków oraz nastawienie i zachowanie morderców z Columbine”. W odpowiedzi Manson wydał oświadczenie:
Jestem naprawdę zaskoczony, że po takim czasie grupy religijne nadal atakują rozrywkę i używają tej tragedii jako żałosnego usprawiedliwienia dla własnego rozgłosu. W odpowiedzi na ich protesty podczas koncertu będę pomiędzy utworami czytał fragmenty Biblii. W tej sposób fani poznają nie tylko mój tak zwany „brutalny” punkt widzenia, ale będą mogli także przeanalizować zalety wspaniałych chrześcijańskich opowieści o chorobach, zabójstwach, cudzołóstwach, samobójstwach oraz o składaniu dzieci w ofierze. To wygląda dla mnie jak „rozrywka”.
Tracklista:
A: In the Shadow
1. GodEatGod
2. The Love Song
3. The Fight Song
4. Disposable Teens
D: The Androgyne
5. Target Audience (Narcissus Narcosis)
6. "President Dead"
7. In the Shadow of the Valley of Death
8. Cruci-Fiction in Space
9. A Place in the Dirt
A: Of Red Earth
10. The Nobodies
11. The Death Song
12. Lamb of God
13. Born Again
14. Burning Flag
M: The Fallen
15. Coma Black: a) Eden Eye, b) The Apple of Discord
16. Valentine's Day
17. The Fall of Adam
18. King Kill 33°
19. Count to Six and Die (The Vacuum of Infinite Space Encompassing)
A Wy jak po latach wspominacie czwarty album Marilyna Mansona?
Oceń artykuł